- Niemcy pokazali swoją moc, swoją siłę i mentalność, siłę fizyczną i mądrość, dzięki której wygrali - twierdzi trener. - Hiszpanie oddali tylko jeden celny strzał, a to stanowczo za mało, jeżeli chce się zostać mistrzem Europy - zaznacza Michniewicz. - Niemcy utrzymali tempo i utrzymali pomysł na ten mecz, realizowali go od pierwszej do ostatniej minuty. Blokowali środkowych pomocników Hiszpanii, cały czas ktoś za nimi chodził. Za Llorente, za Saulem, za Ceballosem. Dlatego Hiszpanie mieli straszny problem, żeby rozgrywać piłkę przez linię pomocy - dodaje. - Niemcy pokazali też siłę dośrodkowanie. W pierwszej połowie, po jednym z nich mieli słupek. W drugiej pokazali również mądrość - wysoko grali, daleko od własnej bramki. W jednym, czy dwóch momentach mieli troszeczkę szczęścia, bo piłka odbijała się od obrońców, ale powiedzmy to szczerze - wygrali zasłużenie! - nie ma wątpliwości lubiany szkoleniowiec. Zapytaliśmy Michniewicza o występ reprezentacji Polski i nie za bardzo chciał go oceniać, gdyż nie widział na żywo żadnego meczu młodych Orłów.- My, Polacy bardzo szybko kreujemy oczekiwania. Wygrałeś z Niemcami w meczu towarzyskim, to na mistrzostwach Europy musisz zdobyć medal. Tymczasem to był tylko mecz towarzyski, a finał dużej imprezy to już zupełnie coś innego - porównuje. Czego najbardziej brakowało "Biało-czerwonym"?- Tempa rozgrywania akcji, szybkości podejmowania decyzji. Widzieliśmy, że Niemcy nie podają w pole karne. Oni wstrzeliwują ją - uważa Michniewicz.Jaka jest rada na przyszłość dla polskiej piłki młodzieżowej?- Musimy mocniej, intensywniej trenować, ale już w piłce juniorskiej. Bez tego nie da się wszystkich braków później nadrobić w piłce seniorskiej - radzi Czesław Michniewicz. Rozmawiała w Krakowie Adrianna Kmak