Bartosz Kapustka trafił do Leicester City niemal rok temu. W drużynie mistrza Anglii miał się rozwijać, ale zamiast tego został zdegradowany. Z seniorskiej reprezentacji Polski trafił do kadry Marcina Dorny, która przygotowuje się do ME do lat 21 w Krakowie. Nie załamuje jednak rąk, a z optymizmem patrzy w przyszłość. W trakcie zgrupowania udzielił wywiadu związkowemu kanałowi "Łączy nas piłka". Opowiada w nim o początkach w Anglii, Marcinie Wasilewskim i zbliżającym się turnieju w Polsce. - Pamiętam pierwsze dni w klubie. Każdy mówił mi, że nie mogłem lepiej trafić. Mam obok siebie rodaka, który jest bardzo szanowany. Każdy ma o nim znakomite zdanie. Zresztą trener Ranieri, gdy kończył odprawę, zazwyczaj pytał "Wasyla", czy ma coś do dodania - opowiada Kapustka. W Leicester młody piłkarz spotkał Wasilewskiego, który był już zżyty z szatnią. - W Anglii najbardziej zaskoczyło mnie podejście ludzi. Szatnia jest scalona, każdy każdego szanuje, można ze wszystkimi porozmawiać. Zresztą nie tylko w szatni, ale w całym klubie. Piłkarze Leicester są na co dzień bardzo skromni. Atmosfera jest rodzinna. Myślę, że to przyczyniło się do tego, że zdobyli w poprzednim sezonie mistrzostwo Polski - analizuje Kapustka. Jak na razie można powiedzieć, że polski piłkarz terminuje w Leicester, a nie gra. Wciąż nie zadebiutował w Premier League. Występował jedynie w młodzieżowej drużynie i pucharze. Na treningach ćwiczy jednak z graczami wysokiej klasy. - Mahrez to zawodnik, od którego mogę się najwięcej nauczyć. Ma niesamowity wachlarz zagrań. Ma to, co cenię u piłkarzy, czyli nie boi się iść w drybling jeden na jednego, ma doskonałe umiejętności technicznie i przyjemnie się na niego patrzy - dodał skrzydłowy. Kapustka prawdopodobnie będzie w czerwcu jednym z ważniejszych piłkarzy młodzieżowej reprezentacji Polski, która ma szansę na historyczne osiągnięcie i medal ME U21. Nie wiadomo jednak, czy do tej kadry z dorosłej reprezentacji trafią też Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński i Karol Linetty. - Ten turniej traktuję jak najbardziej poważnie. Pierwsze rozmowy z prezesem Zbigniewem Bońkiem odbyły się już rok temu na zgrupowaniu reprezentacji. Każdy się zadeklarował, że chce wziąć udział w ME U21, od początku też byłem zdecydowany. Przede wszystkim to okazja, by reprezentować kraj, a w dodatku turniej odbywa się w Polsce i każdy jest dumny z tego, że może wziąć w nim udział. Będę robił wszystko, by zagrać, bo tu też jest rywalizacja i wielu dobrych zawodników - podkreśla Kapustka. ŁS