Adam Nawałka docenił dobre występy Wojtka w AS Roma i to jego wpuścił na najpoważniejszy sprawdzian przed Euro 2016. Selekcjoner, na pytanie o to, czy Szczęsny będzie numerem "jeden" na Euro 2016 odpowiedział wymijająco: - Umówiłem się z chłopakami, że kto ma jaką pozycję, ogłoszę po przygotowaniach. - Czy wygrałem walkę o miejsce w pierwszej "jedenastce"? Tego jeszcze nie wiem. Cieszę się, że trener dał mi zagrać 90 minut. Bardziej skupiałem się na tym, aby zagrać dobre spotkanie, a nie na tym, co ma oznaczać fakt, że gram ja, a nie kto inny - odparł Szczęsny po meczu z Holendrami. Wojtek, zapytany o to, czy nie popełnił błędu przy golu na 0-1 stwierdził: - Przy pierwszym golu sytuacja była ciężka. "Pazdek" (Michał Pazdan) na krótkim słupku miał dwóch zawodników. Jeden, ten który strzelił bramkę (Jenssen) był na czystej pozycji. Starałem się coś tam zrobić, ale uderzył dobrze. Zdarza się, jest na pewno materiał do analizy - powiedział Wojtek. Na wieść o tym, że jego koledzy z pola narzekali na ciężkie - po przygotowaniach w Arłamowie - nogi i na grząskie boisko, Szczęsny wypalił: - Nie szukajmy wymówek w grząskim boisku, czy ciężkich nogach. Na pewno fajniej byłoby analizować mecz wygrany, ale przegraliśmy. Może to powietrze zejdzie trochę z nadętego balona oczekiwań. Teraz mamy czas na odrobinę odpoczynku - zakończył bramkarz Orłów. Z Gdańska Michał Białoński i Łukasz Szpyrka