Takich pieniędzy UEFA jeszcze nie płaciła. Mistrzostwa Europy będą więc rekordowe, a reprezentacja Polski może się wzbogacić nawet o 27 mln euro. W najgorszym wypadku nasza delegacja wróci do kraju z 8 mln euro. Kwota do podziału szokuje, ale trzeba pamiętać, że w przyszłorocznych mistrzostwach Europy zagrają aż 24 drużyny. Wcześniej zespołów było mniej, więc statystycznie jedna reprezentacja może zarobić porównywalne pieniądze co w latach ubiegłych. Podczas Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie do podziały było 196 mln euro. Średnio więc na jeden zespół przypadała kwota 12,25 mln euro. W 2008 roku w Austrii i Szwajcarii pula wynosiła 184 mln euro (średnio 11,5 mln euro). Każdy z finalistów przyszłorocznego Euro otrzyma 8 mln euro za grę w fazie grupowej oraz dodatkowo 1 mln za każdą wygraną i 0,5 mln za remis. Za awans do 1/8 finału finaliści uzyskają dodatkowe 1,5 mln, za awans do ćwierćfinału 2,5 mln, a za grę w półfinale 4 mln. Mistrz Europy otrzyma 8 mln euro, wicemistrz 5 mln. Łącznie mistrzowie Europy mogą zarobić do 27 mln euro. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by te pieniądze trafiły do reprezentacji Polski.