"To gorzka porażka. Wprawdzie Szwajcarzy rozpoczęli nerwowo, ale po stracie bramki wrócili do gry. Co najmniej od momentu strzelenia na 1-1 - bramkę marzeń zdobył Xherdan Shaqiri - byli lepszym zespołem. W dogrywce dwie szanse miał Eren Derdiyok, ale natknął się na znakomitego bramkarza Łukasza Fabiańskiego" - napisano w relacji na żywo internetowego serwisu szwajcarskiej gazety "Tages Anzeiger". "W 82. minucie piłka odbiła się od kolana Deriyoka i wzniosła się wysoko w powietrze. Shaqiri ustawił się idealnie, zrobił przewrotkę i strzelił być może najpiękniejszą bramkę mistrzostw" - dodali dziennikarze. Z kolei "Neue Zuercher Zeitung" przypomniała, że to nie pierwsza zmarnowana szansa Helwetów na awans do ćwierćfinału. "Koniec końców było tak, jak w ostatnich 22 latach: w momencie decydującym o awansie do najlepszej ósemki dużego turnieju Szwajcarzy znów zostali zatrzymani. Tak jak na mundialu w 1994 (z Hiszpanią) i 2006 roku (z Ukrainą). W tym roku boli to jeszcze bardziej, ponieważ na jednego z wielkich rywali trafiliby dopiero w finale" - przeanalizowano z na stronie internetowej dziennika. Obserwujący spotkanie dziennikarze agencji Reutera zwrócili uwagę na fakt, że Szwajcaria zaczęła być groźna dopiero po przerwie. "Shaqiri i Haris Seferović zostali zduszeni przez twardą jak skała polską defensywę. Szwajcarzy w pierwszej połowie nie stworzyli zbyt wielu okazji, ale na drugą wyszli z nową determinacją. Magiczny Shaqiri zdobył jedną z najpiękniejszych bramek w turnieju, gdy w 82. minucie oddał silny strzał przewrotką, nie dają Fabiańskiemu żadnych szans. Zmotywowana golem Szwajcaria zdominowała dogrywkę, zmuszając obrońców rywali, którzy na Euro 2016 stracili tylko jedną bramkę, do wielu desperackich wybić piłki z własnego pola karnego" - relacjonowano. W relacji BBC zauważono z kolei, że biało-czerwoni mają problemy ze zdobywaniem bramek. "Polska doszła do ćwierćfinału po raz pierwszy, jest już tylko o dwa zwycięstwa od finału. Dominowała w pierwszej połowie, ale nie zdołała już wtedy przesądzić o wyniku meczu, budząc kolejne wątpliwości co do linii ataku. Gwiazdor Robert Lewandowski wciąż musi odnaleźć najlepszą formę we Francji, gdzie Polacy zdobyli tylko trzy gole w czterech spotkaniach" - napisano. Zadowolenia z awansu nie krył były premier Polski, a obecnie przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. "Czekałem na to tyle lat! Boże, jak się cieszę" - napisał na Twitterze. "Nareszcie jakiś powód do radości dla Tuska po Brexicie" - skomentowała francuska agencja AFP.