Zapraszamy na relację na żywo z meczu Szwajcaria - Polska Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych W rundzie grupowej "Biało-czerwoni" pokonali po 1-0 Irlandię Północną i Ukrainę, natomiast z mistrzami świata Niemcami zremisowali 0-0. Helweci z kolei wygrali z Albanią 10 oraz podzielili się punktami z Rumunią 1-1 i Francją 0-0. - Po raz pierwszy w turnieju uczestniczyły 24 drużyny, więc awans do 1/8 finału nie był wielką sztuką, mimo bardzo wyrównanej stawki. Trzeba było być wyjątkowo słabym, aby odpaść już po pierwszym etapie rywalizacji - powiedział Gorgoń. Szwajcarzy po raz pierwszy, zresztą jak Polacy, przebrnęli fazę grupową Euro. W ostatnich latach lepiej spisywali się w mistrzostwach świata - dwa lata temu w Brazylii, podobnie jak w 2006 roku w Niemczech osiągnęli 1/8 finału. - Euforii w Szwajcarii jeszcze nie ma, ale zadowolenie - jak najbardziej. Miejscowi kibice i dziennikarze uważają, że polski zespół, mimo że jest bardzo groźny, też można ograć. Moim zdaniem w meczu tak wyrównanych drużyn zadecyduje forma dnia, trochę szczęścia. Nie spodziewam się dogrywki, tym bardziej karnych. Niech wygra lepszy - dodał były obrońca Górnika Zabrze i FC Sankt Gallen. Gorgoń zwrócił uwagę, że sobotnie spotkanie 1/8 finału w Saint-Etienne rozpocznie się o godz. 15, kiedy jest bardzo ciepło. Szwajcarzy grali już o tej porze z Albanią, podopieczni Adama Nawałki jeszcze nie. - Jestem ciekawy, jak zawodnicy obu drużyn zniosą trudny rywalizacji o tak wczesnej piłkarsko godzinie. Zapowiada się, że będzie gorąco i na pewno wysiłek pójdzie wszystkim w kości. Mimo wszystko mam nadzieję, że padnie kilka goli, ale naprawdę nie pokuszę się typować, kto ich strzeli więcej. Na pewno w obu ekipach są piłkarze, którzy będą chcieli w końcu się przełamać - przyznał członek "złotej jedenastki" Kazimierza Górskiego. Bez gola we francuskim turnieju pozostają m.in. Haris Seferović i Robert Lewandowski. - Seferović jest dobrym napastnikiem, ale... strasznie pudłuje. Z Francją na szpicy zagrał młody Breel Embolo. Utalentowany zawodnik, ale jemu samodzielnie ciężko cokolwiek zrobić. Wydaje mi się, że w FC Basel spisywał się lepiej. Być może to właśnie on będzie miał ten swój wyjątkowy dzień w sobotę - ocenił Gorgoń. I Szwajcarzy, i Polacy bardzo dobrze prezentują się w defensywie, choć szczegółowa analiza pozwala dostrzec słabsze punkty. - Zgadzam się z opiniami, że niepewnym obrońcą jest Johan Djourou. Gdybym był trenerem, chyba drżałbym przy każdej jego interwencji. Ale oczywiście i jemu zdarzają się dobre występy. Poza tym Szwajcarzy mają świetnego bramkarza Yanna Sommera. Jest ich ostoją - uważa dwukrotny mistrz kraju (1971, 1972) i pięciokrotny zdobywca Pucharu Polski (1968-72) z Górnikiem. Zwycięzca spotkania Polska - Szwajcaria w ćwierćfinale 30 czerwca spotka się w Marsylii z Chorwacją lub Portugalią. Nazywany "Białą Górą" (192 cm wzrostu) Gorgoń ma w dorobku złoto i srebro igrzysk olimpijskich, a także trzecie miejsce z mundialu 1974. Cztery lata wcześniej awansował z Górnikiem do finału Pucharu Zdobywców Pucharów (1:2 z Manchesterem City).