Polska wyszła z grupy z siedmioma punktami, do tego nie straciła w turnieju jeszcze bramki. Z Niemcami pierwsze miejsce w grupie przegrała tylko bilansem bramkowym. - Jako drużyna dobrze wyglądamy taktycznie, jesteśmy dobrze poukładani na boisku. Wiadomo, że nie da się grać bezbłędnie w każdym meczu i z Ukrainą przyszły trochę słabsze chwile [mimo to Polska wygrała 1-0 - przyp. red.], ale takie spotkania się zdarzają. Teraz musimy się wziąć w garść i sądzę, że z meczu na mecz będziemy mocniejsi - podkreśla Jodłowiec. Taka deklaracja z ust pomocnika Legii jest dość zaskakująca. Nigdy bowiem nie był brylującą postacią w kadrze, przed dziennikarzami również nie emanował nadmierną pewnością siebie. Teraz jednak roztacza optymistyczną wizję przed meczem 1/8 finału ze Szwajcarią. - Ten mecz jest teraz najważniejszy. Apetyt rośnie i myślimy o tym, by jak najdalej zajść. Jesteśmy w stanie dużo jeszcze zrobić na Euro i oby tak się stało - podkreśla Jodłowiec. Zawodnik Adama Nawałki co nieco wie o Szwajcarach, bo zmierzył się z nimi w meczu towarzyskim w listopadzie 2014 r. Wówczas we Wrocławiu padł remis 2-2. Tamto spotkanie Jodłowiec zaczął w podstawowym składzie. - To bardzo dobry zespół, w większości opiera się na zawodnikach z mocnej Bundesligi. Będziemy musieli wspiąć się na wyżyny i dobrze zagrać taktycznie od pierwszej minuty. Na pewno dobrze przeanalizujemy grę przeciwnika, ale każdy jest w naszym zasięgu - składa mocną deklarację Jodłowiec. Pomocnik reprezentacji Polski nie zdaje się również przejmować faktem, że Szwajcarzy przed meczem będą mieli dwa dni więcej odpoczynku niż Polacy. - Mamy wszystko, by dobrze przygotować się do meczu. Najważniejsze jest podejście mentalne, bo jako drużyna jesteśmy mocni i będziemy gotowi na sto procent - zapewnia Jodłowiec. Mecz Szwajcaria - Polska w sobotę (godz. 15) w Saint Etienne. Relacja w Interii. Z La Baule Piotr Jawor, Michał Białoński, Łukasz Szpyrka