Ukraina - Polska. Relacja na żywo - kliknij tutaj! Ukraina - Polska. Relacja mobilna - kliknij tutaj! Adam Nawałka jak ognia unika spekulacji odnośnie tego, co może się stać w 1/8 finału. Na kogo możemy trafić, z kim lepiej zagrać i w jakim mieście. - Nie zmieniamy taktyki: pełna koncentracja na spotkaniu z Ukrainą. Zadanie nie jest łatwe, rywale mają mocny zespół, ale jesteśmy gotowi na twardą walkę. Mamy świadomość tego, że rywal może zmienić skład, na to również jesteśmy gotowi - podkreśla Adam Nawałka. Ukraina mentalnie przypomina pobojowisko po sromotnie przegranej bitwie. Piłkarze wilkiem patrzą na dziennikarzy, nie chcą z nimi rozmawiać po walcu krytyki, jaki się po nich przetoczył za porażkę z Irlandią Płn. Jakby tego było mało, los selekcjonera Mychajło Fomienki jest przesądzony - żegna się z reprezentacją i już dawno nie ma w niej posłuchu. Jest tylko dla nas jeden problem: czasem w takiej sytuacji, wbrew wszystkiemu, grając rewolucyjnie odmłodzonym składem, odnosi się zwycięstwo! Znamy smak zwycięstw w meczach o honor Najlepiej wiedzą o tym Jerzy Engel i Paweł Janas, których reprezentacje w meczach pocieszenia na mundialu 2002 i 2006 pokonywały: USA (Engel) i Kostarykę (Janas). - My już się ich nagraliśmy dosyć, teraz Ukraińcy grają mecz o honor, a piłkarzy mają dobrych, więc musimy zagrać dobrze i zdobyć punkty - stawia cel szef PZPN-u Zbigniew Boniek. Fomienko w meczu pożegnalnym zapowiada zmiany w składzie. - Całej "jedenastki" nie da się wymienić, ale trzeba wpuścić nowe twarze - zapowiada. Jego chłopców w starciu z Polakami wspierać będzie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Nie da się wykluczyć, że Adam Nawałka też da szansę kilku zmiennikom. Może np. oszczędzić zagrożonego pauzą za kartki Łukasza Piszczka, czy Jakuba Błaszczykowskiego, który w starciu z Niemcami zostawił sporo zdrowia. Tym bardziej, że do gry aż się pali Bartosz Kapustka. Zresztą nie tylko on. - Cieszę się, że jest rywalizacja o miejsce w składzie. Ona prowadzi do podniesienia poziomu - uważa selekcjoner. - Daję z siebie wszystko na każdym treningu, by pomóc drużynie. Mogę wejść nawet na pięć minut w jakimkolwiek celu. By zablokować stronę, zrobić wślizg - nieważne. Będę gotowy na wszystko. Dla trenera każdy z 23-osobowej kadry jest ważny i liczy się w równym stopniu - nie kryje Sławomir Peszko. Pytany o dalsze plany na turniej, Nawałka jak mantrę powtarza hasło: "Liczy się tylko zdobycie trzech punktów z Ukrainą". - Drużyna Ukrainy to trudny rywal. Szanujemy go i wiemy, że czeka nas trudne spotkanie. Szacunek rywalowi zamierzamy pokazać poprzez to, że będziemy świetnie przygotowani do meczu w każdym elemencie i za wszelką cenę postaramy się wywalczyć trzy punkty - wykłada swe podejście do sprawy selekcjoner "Biało-czerwonych". W polskiej ekipie nie może zagrać Wojciech Szczęsny, któremu przechodzą obok nosa drugie z rzędu mistrzostwa Europy. Cztery lata temu przez czerwoną kartkę, teraz z powodu kontuzji. By osłodzić Wojtkowi gorycz, Nawałka pozwolił, by w weekend w La Baule odwiedziła go żona. - Jesteśmy drużyną, która wzbudza szacunek i same dobre odczucia. Niech tak zostanie - trzyma kciuki Zbigniew Boniek. Stiepanienko kontra Krychowiak, jak na Stadionie Narodowym Defensywny pomocnik Szachtara Donieck Taras Stiepanienko miał już okazję zmierzyć się z Grzegorzem Krychowiakiem w walce o Puchar Ligi Europejskiej, rok temu, na Stadionie Narodowym w Warszawie. Nie może się nachwalić Polaka. - Skoro dwa razy zdobył Puchar Ligi Europejskiej i gra w tak mocnym klubie jak Sevilla, to samo o nim świadczy. Ma nietuzinkowe umiejętności - mówi Stiepanienko. - Nie zmienia to faktu, że z Polską będziemy chcieli wygrać. Krytyka ze strony mediów wyzwoliła w nas sportową złość. Na dodatek każdy w naszym zespole jest profesjonalistą i ma dumę. Bardzo poważnie się szykujemy na to starcie. To ważny mecz nie tylko dla nas, ale też naszych rodzin i dla całego kraju - zapewnia Stiepanienko. - Wszyscy, którzy wyjdą, dadzą z siebie 100 procent, żebyśmy na koniec mogli pokazać, że tylko przez przypadek nie awansowaliśmy z grupy - dodaje. Adam Nawałka stawia swoim graczom jeszcze jeden cel: - Chcemy nadal cieszyć swą grą tłumy kibiców, które za nami podążają - nie kryje. Nawałka wymazał słowo "problem" U szefa sztabu szkoleniowego "Biało-czerwonych" nie istnieje słowo "problem". Został w słowniku zastąpiony wyrazem "wyzwanie". Gdy zapytaliśmy Nawałkę o kłopoty (broń Boże, nie problem) z murawą na Stade Velodrome, przez które oficjalne treningi Polaków i Ukraińców zostały przeniesione do bazy Olympique pod Marsylią, odparł: - Przed konferencją wspólnie sprawdziliśmy stan murawy stadionu Velodrome. Nie jest najgorsza. Poza tym, na takie rzeczy nie mamy wpływu, nie zastanawiamy się nad tym. Stan trawy do jutra się nie zmieni. On nie ma żadnego wpływu na poziom i naszą grę - wybija Adam Nawałka, a jego wybrańcy mu wtórują. Sławomir Peszko: - Murawa będzie taka sama dla obu stron, na dodatek będzie dobrze zroszona. Każdy grał na wielu gorszych. Krzysztof Mączyński: - Grywało się na gorszych boiskach, to w Marsylii nie jest złe. Tymczasem organizatorzy próbują ratować murawę, jak mogą. W przerwach między meczami nagrzewają ją specjalnymi lampami. Nic to, że w Marsylii jest ciepło. Dach stadionu jest na tyle obszerny, że skutecznie zasłania słonecznym promieniom drogę do trawnika boiskowej płyty. Najazd kibiców z Anglii i Rosji na Marsylię przypominał pandemonium. Sądząc po zachowaniu Polaków na dzień przed meczem, można spodziewać tylko pozytywnych wrażeń. Z Marsylii Michał Białoński, Piotr Jawor, Łukasz Szpyrka