Kliknij, aby dołączyć do relacji NA ŻYWO z meczu Szwajcaria - Polska Tutaj znajdziesz relację LIVE na urządzenia mobilne Na takie wydarzenie Polska piłka czekała od 1982 roku, gdy na boisku rej wodził obecny prezes PZPN-u Zbigniew Boniek. Na MŚ w Hiszpanii awansowaliśmy do półfinału, a teraz jesteśmy pierwszym ćwierćfinalistą Euro 2016! Spakowaliśmy do domu niesamowicie mocną Szwajcarię i to dzieje się naprawdę!Bohaterem jest cały zespół Adama Nawałki, ale na szczególną pochwałę zasługuje dwóch ludzi: Jakub Błaszczykowski za dwa gole, piękną harówę w defensywie i ataki, a także Łukasz Fabiański, który utrzymał nas przy "życiu", gdy Szwajcarzy nacierali.W pierwszej połowie były dwa ważne wyrzuty bramkarzy. To pierwsze było fatalne w wykonaniu Yanna Sommera, który podał do Johana Djouru, nie bacząc na to, że w pełnym biegu zmierza do niego Arkadiusz Milik. Gwałtowne wycofanie przez Djouru i pressing Roberta Lewandowskiego na bramkarzu spowodowały, że piłka trafiła pod nogi Milika na 16. metrze, a bramka była pusta. Nasz napastnik uderzył bez przyjęcia i jakimś cudem przestrzelił! A mogliśmy prowadzić już po 25 sekundach. Błyskotliwa kontra zajęła Orłom 13 sekund! Drugi wyrzut był cudowny, autorstwa Łukasza Fabiańskiego, który w okolicach połowy uruchomił do kontry Kamila Grosickiego. "Grosik" był bezczelny w tej akcji, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Kompletnie nie przejął się tym, że drogę do bramki zagradzał mu szwajcarski tłum. Zagrał "klepkę" z Valonem Behramim, jeszcze bardziej bezczelnie złamał do środka, by podać na drugą stronę pola karnego do Kuby Błaszczykowskiego i całe szczęście, że Arek Milik się uchylił, zostawiając piłkę "Błaszczowi". Kuba był sam jak palec na tej stronie "szesnastki", bo reszta rywali opiekowała się "Grosikiem", "Lewym" i Milikiem. Po profesorsku wyczekał na ruch Sommera i posłał mu piłkę między nogi! Cała akcja trwała ledwie 13 sekund! Co się działo w biało-czerwonych sektorach! Kuba stojący na bandzie reklamowej i wiwatujący, prezes PZPN-u Zbigniew Boniek skaczący w górę jak dwunastolatek, starszy o pokolenie od niego wiceprezes Eugniusz Nowak podobnie! Oszalał też internet, przyjaciel Kuby z reprezentacji Niemiec - Mats Hummels opublikował swoje zdjęcie w koszulce Błaszczykowskiego, z polskim otagowaniem "ważniak". Zasłużyliśmy na tego gola, a Kuba szczególnie, bo harował wzdłuż i wszerz boiska, regularnie wygrywał pojedynki, przyjmował na nogi i głowę ciosy rywali. Zresztą wszyscy grali z pełnym poświęceniem. Najwięcej obrywał rzecz jasna Robert Lewandowski. W 55. min tak go ściął z nóg Fabian Schaer, że cała Polska wstrzymała oddech w obawie o zdrowie kapitana Orłów. "Lewy" przekoziołkował i dostał kopniaka w staw skokowy. Całe szczęście, po schłodzeniu stłuczenia, Robert wrócił do gry. Fabiański - show Szwajcarzy przed przerwą zagrażali po rzutach rożnych. Najlepszą okazję miał Schaer, który "zagłówkował" w środek i Łukasz Fabiański obronił. Po zmianie stron "Helweci" wyszli jeszcze wyżej i z większą furią, a także przeszli na grę trójką napastników: po wejściu był nim Embolo, a także Shaqiri i Seferović. Było ciężko, rywal cisnął i to bardzo. Po mocnym strzale Xherdana Shaqiriego "Fabian" odbił piłkę. W 73. min Łukasz zanotował interwencję meczu, wybijając zmierzającą pod poprzeczkę piłkę po rzucie wolnym Rodrigueza, który uderzył idealnie nad murem! Pięć minut później, po kolejnym wolnym Haris Seferović huknął w poprzeczkę tak, że aż zatrzęsła się cała bramka Polaków, a był to trzeci strzał "Helwetów" w tej akcji - wcześniejsze dwa zablokowała obrona. Pomagali także kibice. Gdy tercet: Łukasz Piszczek - Krzysztof Mączyński - Błaszczykowski wymieniał piłkę niczym w "dziadka", na połowie rywala, Polacy kwitowali każde podanie głośnym: Ole! Jednego ze Szwajcarów to na tyle zdenerwowało, że postanowili faulem przerwać tę zabawę. 352 minuty Orłów bez straconego gola 352 minuty - tyle Orły wytrwały na Euro 2016 bez straty gola. Limit szczęścia zakończył się w 82. min. Z linią defensywy daliśmy się zepchnąć zbyt głęboko, pozwoliliśmy Szwajcarom na dwa podania w polu karnym, Seferović wycofał do Shaqiriego, który wspaniałą przewrotką wyrównał. Co za gol! Jeden z ładniejszych w turnieju, piłka odbiła się od słupka i Fabiański był bez szans. Polacy próbowali się odgryźć, ale brakowało okazji. Adam Nawałka czekał ze zmianami, podczas gdy Vladimir Petković wykorzystał wszystkie już po 75 minutach. Selekcjoner Polaków pierwszą zmianę zrobił dopiero po 11 minutach dogrywki, gdy Mączyńskiego ścinały z nóg skurcze. "Mąkę" zastąpił Tomasz Jodłowiec. W 89. min mogli zabawę rozstrzygnąć Szwajcarzy, jednak Piszczek w ostatniej chwili zablokował Embolo. W doliczonym czasie do II połowy Arek Milik z rzutu wolnego wypalił metr nad poprzeczką. W I połowie dogrywki gra się wyrównała, ale nie zdołaliśmy zagrozić bramce rywala. Mieliśmy nadzieję, że w II części dogrywki to Orły przejdą do ataku, ale nic takiego się nie stało. Szwajcaria przeważała. W 114. min emocje mógł zakończyć Eren Derdiyok, który był sam przed bramką i główkował w prawy róg, ale Fabiański wyczuł jego intencje i wspaniale obronił. Cztery minuty później Derdiyok już widział piłkę w siatce, bo składał się do strzału z pięciu metrów, lecz ofiarną interwencją uratował nas Michał Pazdan, wkładając nogę na linię strzału. W 119. min Grzegorz Krychowiak podał przekątnej, choć pomógł mu też rykoszet od rywala, do Piszczka, ten wpadł w pole karne i o mały włos nie wykorzystał nieporozumienia obrońcy z bramkarzem. Bezpańska piłka tańczyła w polu karnym, aż wybili ją obrońcy. Doszło do konkursu rzutów karnych, przed którymi trener bramkarzy Jarosław Tkocz jeszcze na gorąco pokazywał w laptopie Fabiańskiego, jak strzelają je Szwajcarzy. Jako pierwsi uderzali "Helweci". Ich kapitan - Stephan Lichtsteiner trafił w sam środek i było 1-0. W rewanżu Robert Lewandowski huknął w prawe okienko i było 1-1. Granit Xhaka z lewej nogi kopnął obok bramki i wiwatowali Polacy! Arkadiusz Milik - również z lewej - po rękach bramkarza, ale trafił w prawy róg i prowadziliśmy 2-1! Shaqiri z lewej nogi trafił w prawy róg i było 2-2. Kamil Glik w odpowiedzi wypalił jak z armaty w lewą stronę i było 2-3 na zakończenie trzeciej serii! Fabian Schaer posłał piłkę w prawy róg i było 3-3. Jakub Błaszczykowski wybiegł z cienia, bo piłkę miał na słońcu i kopnął w prawą stronę - było 3-4! Rodriguez z lewej nogi trafił w lewą stronę, myląc "Fabiana" i było po 4. Grzegorz Krychowiak huknął pod poprzeczkę i Polacy mieli swoją fetę! Awansowali do ćwierćfinału! Zagramy w nim w Marsylii, 30 czerwca, z Portugalią, która wygrała z Chorwacją 1-0 po dogrywce. 1/8 finału Euro 2016: Szwajcaria - Polska 1-1 (1-1, 0-1) karne: 4-5 Bramki: 0-1 Błaszczykowski (39. z podania Grosickiego), 1-1 Shaqiri (82. z podania Seferovicia). Szwajcaria: Sommer - Lichsteiner, Schaer, Djourou, Rodriguez - Shaqiri, Behrami (75. Fernandes), Xhaka, Dżemaili (58. Embolo), Mehmedi (70. Derdiyok) - Seferović. Polska: Fabiański - Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk - Błaszczykowski, Krychowiak, Mączyński (101. Jodłowiec), Grosicki (104. Peszko) - Milik, Lewandowski. Sędziował Mark Clattenburg z Anglii. Żółte kartki: Schaer (55. za faul na Lewandowskim), Djourou (117. po faulu na Peszce) oraz Jędrzejczyk (57. po faulu na Lichtsteinerze), Pazdan (112. po faulu na Derdiyoku). Widzów: 38 842. Z Saint-Etienne Michał Białoński, Piotr Jawor, Łukasz Szpyrka Euro 2016 - zobacz terminarz meczów 1/8 finału