- Na pewno niedosyt jest z drugiej połowy, gdzie Arek Milik miał naprawdę dobrą sytuację. To była najlepsza sytuacja z tego spotkania i powinniśmy po niej strzelić bramkę. Nasza gra w drugiej połowie wyglądała znacznie lepiej niż w pierwszej. Wyszliśmy wyżej i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Najważniejsze, że do samego końca byliśmy skoncentrowani do końca, bo w meczu z Niemcami wystarczy chwila nieuwagi, niepotrzebne wyjście ze strefy i już się traci gola. My go nie straciliśmy i chwała za to drużynie - ocenił Pazdan. Jaki był twój klucz do dobrej gdy, bo wyłączyłeś z gry Goetezego? - Ja się śmiałem, bo w meczu z Irlandią Północną rzadko kiedy miałem piłkę, żeby się pokazać. Natomiast czułem po sobie, że dyspozycja fizyczna wzrasta, przepracowałem cały okres przygotowawczy w Arłamowie. Widać to nie tylko po mnie, ale też po drużynie. Fizycznie nie odstajemy. Z Irlandią, czy z Niemcami wygrywaliśmy pojedynki jeden na jednego, czujemy się mocni. Co się działo w szatni w przerwie? - Staraliśmy się dobrze wejść w drugą połowę i to był priorytet. I tak się stało. Wyszliśmy troszkę wyżej na rywala. Z drugiej strony, musieliśmy też uważać z tyłu, bo często zostawaliśmy w drugiej połowie jeden na jednego. Ale poradziliśmy sobie. - Dużo różnych schematów trenujemy, Są to akcje, w których czujemy się mocni. Raz ja wprowadzam piłkę do przodu, innym razem robi to "Krycha", a jeszcze innym razem Kamil Glik. Jeśli dobrze się rozstawimy na boisku, to zawsze będziemy mieć sytuacje z ataku pozycyjnego i tak to wyglądało w drugiej połowie. EURO 2016 - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Z Paryża Michał Białoński, Piotr Jawor i Łukasz Szpyrka