- Kamil Grosicki ma kłopoty ze stawem skokowym. Była dokładna diagnoza robiona wczoraj, poddajemy go zabiegom i mamy nadzieję, że będzie gotowy na mecz z Irlandią Północną - powiedział Nawałka. - Postanowiliśmy, że Kamil zagra w obu sparingach. Akurat odniósł kontuzję, takie jest ryzyko zawodu, wszystkiego nie da się przewidzieć. Kamil miał grać 70-80 minut z Litwą. Tak przewidywał plan, w ramach optymalnego przygotowania miał grać długo z Holandią i Litwą, to najlepsze przygotowanie, startowe. Jesteśmy z Kamilem, wspieramy go. Jesteśmy pozytywnie nastawieni do tej sytuacji - zapewnia selekcjoner. - Spokojnie podchodzimy do tego czy Kamil będzie gotowy do meczu z Irlandią Północną. Nie zaryzykujemy zdrowia Kamila. Spokojnie, mamy jeszcze kilka dni i zobaczymy, jak będzie przebiegało leczenie - powiedział Adam Nawałka. - Nigdy nie jest to łatwa sytuacja, jeżeli jeden zawodnik odnosi kontuzję - nie kryje kapitan drużyny Robert Lewandowski. - Zadajemy sobie sprawę, po co tu jesteśmy. Jeżeli zagramy w składzie nieoptymalnym, to bardzo ciężko będzie grać w Francji. Mimo wszystko, w jakim byśmy składzie nie grali, to zagramy nie na 90 procent, tylko na 100 procent albo i więcej.- Nie będziemy się poddawali, przygotujemy się jak trzeba. Jeśli dany zawodnik nie będzie dostępny dla trenera, to jego zmiennik może się okazać odkryciem. Każdy da to, co najlepsze - zapewnia "Lewy". Na pytanie o to, że zbliża się do "osiemdziesiątki", ale nie wiekiem, tylko pod względem występów, Robert się uśmiechnął. Jak zareaguje na kolejny nadzwyczajny mecz? Jak sobie radzi z presją?- Osobiście nie boję się presji. Wiemy, że oczekiwania są ogromne, presja zawsze jest. Po to graliśmy w eliminacjach, żeby tu być. A przyjechaliśmy tu nie po to, żeby się przejechać, ale żeby coś osiągnąć. Grupa C jest ciężka, musimy dać z siebie maksimum, to, co mamy najlepsze - odpowiedział "Lewy". - Dobry start w meczu z Irlandią Północną ułatwiłby nam sprawę. Zdajemy sobie sprawę, że oni nie przegrywają, nie tracą goli, są na topie, na krzywej wznoszącej. Ale mimo tego, od pierwszego gwizdka będziemy chcieli wygrać, nie przestraszymy się stawki, adrenaliny. Presja jest czymś normalnym. Jeśli chodzi o głowę, będziemy przygotowani bardzo dobrze. Nie przeszkodzi nam to w dobrym starcie w turnieju - uważa Robert Lewandowski. - Odpoczynek na pewno mi nie zaszkodził. Rozegrałem tyle meczów, że jeden więcej nie był mi potrzebny, a pauza, pomogła odzyskać świeżość. Zastopowanie, złapanie odpoczynku daje więcej korzyści, niż gra w sparingu. Wielokrotnie w sparingach graliśmy dobrze, a później przychodził pierwszy mecz w turnieju i wszystko się sypało. Teraz będziemy gotowi mentalnie. Na pewno rywal nie odpuści - powiedział "Lewy". Selekcjoner zdecydowanie podkreślił, że atutem naszej drużyny będzie przygotowanie mentalne. - Nie boję się, co więcej, jestem pewny, że piłkarze będą mentalnie świetnie przygotowani do tego turnieju. Pracowaliśmy na to przez dwa lata. To duża siła drużyny. Ostatnie mecze nie zburzyły spokoju. Znamy swoją siłę i wiemy, do czego dążymy. Udane przygotowania sprawiły, że przystąpimy do turnieju optymalnie przygotowani - Nawałka. Kto jest największym faworytem mistrzostw Europy? - Jest wiele drużyn które kandydują do tytułu: Francja, Hiszpania, Niemcy, Włosi, Anglicy czy Belgowie. Poziom jest bardzo wyrównany. Myślę, że turniej będzie stał na wysokim poziomie. Mamy swoje cele i chcemy to pokazać na boisku. Zamierzamy podchodzić do meczów na Euro tak jak do spotkań eliminacyjnych - najważniejszy jest każde kolejne - dodał trener polskiej kadry. Robert Lewandowski wśród największych faworytów wymienił Francuzów i Niemców. - Jeśli Francja wytrzyma presję tego, że gra u siebie, to może daleko zajść. Niemcy to zespół turniejowy. Nawet jak im coś nie idzie, to i tak pokażą swoją wartość. Więcej będzie można powiedzieć podczas rundy pucharowej - ocenił Lewandowski. Kapitan naszej kadry zapytany, co sądzi o ocenie jednej z niemieckich gazet, która napisała, że "Polska nie ma wiele do zaoferowania bez Roberta Lewandowskiego", odparł: - Nie wydaje mi się, żeby reprezentacja była uzależniona ode mnie. To że w jednym meczu nie strzeliliśmy bramki, niczego nie oznacza. - Wierzę w drużynę, jej siłę. Cały czas robimy postępy zarówno w obronie, jak i w ofensywie. Jestem przekonany, że nie zawiedziemy kibiców i samych siebie. Wierzę, że to będą udane dla nas mistrzostwa, ale podchodzimy z pokorą. Pokora matką sukcesu i niech tak pozostanie - zakończył Nawałka.