Interia zaprasza na relację na żywo z meczu Polska - Irlandia Płn. Początek w niedzielę o godz. 18 Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Wysłannik Interii, w pytaniu skierowanym do Krychowiaka i siedzącego opodal Kamila Glika, zapytał czy po słabych meczach kontrolnych z Holandią i Litwą, zawodnicy czują się już świeżo i są gotowi do walki, jak przysłowiowe psy zerwane z łańcucha. "Krycha" w odpowiedzi wypalił: - Nasz szef Zbigniew Boniek powiedział przed tymi dwoma meczami, żeby nie pompować balonika. Stąd decyzja, żeby nie wygrać tych dwóch sparingów - odpowiedział żartem, ale ze śmiertelnie poważnym wyrazem twarzy pomocnik reprezentacji Polski. Kamil Glik był również konkretny w swej wypowiedzi na ten temat: - Trenerzy bardzo dobrze zaplanowali te przygotowania. W miarę upływu czasu obciążenia były coraz mniejsze. Czuję się w stu procentach gotowy i pewny, że od strony fizycznej wszystko jest OK. Moi koledzy również są przygotowani - zapewnił. - Co czuję przed debiutem na Euro 2016? Przede wszystkim, że jesteśmy piłkarzami. Odbiegając od otoczki, jutro będzie mecz piłki nożnej. Mamy doświadczenie, jak rozegrać to spotkanie. Zdajemy sobie sprawę z rangi i zrobimy wszystko, by zdobyć trzy punkty - zapewnia Krychowiak. Na słowa Włodzimierza Lubańskiego, który określił "Krychę" generałem drugiej linii reprezentacji Polski, Grzegorz zareagował następująco: - Dziękuję, miło usłyszeć takie słowa jest czymś wyjątkowym. Ale jeżeli chcemy myśleć o zwycięskim wyniku, to każdy musi być generałem na boisku. Począwszy od bramkarza, kończąc na napastniku. Tylko dzięki zespołowi doszliśmy tak daleko. Jeśli ktoś będzie myślał inaczej, to szybko wrócimy do domu. Siłą drużyny ma być kolektyw - wykładał swą filozofię Grzegorz. - Owszem eliminacje do mistrzostw Europy w naszym wykonaniu były bardzo dobre, ale to już jest historia. Od jutra stoper się wyzerował, wszystko zaczyna się od nowa. Liczy się tylko to, co jest przed nami - podkreślał Krychowiak. Z Nicei Michał Białoński, Piotr Jawor, Łukasz Szpyrka