- Mam nadzieję, że turniej będzie dla nas udany i nie będziemy musieli się wstydzić. Wszyscy mamy świadomość, że jeśli dobrze wejdziemy w mistrzostwa, wygramy pierwszy mecz, to wyjście z grupy będziemy mieć na wyciągnięcie ręki - powiedział zawodnik Torino podczas spotkania z dziennikarzami z okazji promocji książki "Kamil Glik. Liczy się charakter". Reprezentacyjny obrońca na sobotniej konferencji mówił o napisanej przez Michała Zichlarza autoryzowanej biografii. Jak przyznał, w przypadku sukcesu w mistrzostwach Europy "książka będzie bardziej cenna". - Jest to jednak sprawa drugorzędna. Najważniejszy jest dobry wynik naszej drużyny - podkreślił piłkarz. Glik nie wyklucza napisania drugiej części. Warunek jest jeden - dobry występ w mistrzostwach Europy.- Niczego nie przesądzam, mam 28 lat. Nie sądzę, że szybko pojawiłaby się druga część. Może za 10 lat? - zastanawia się zawodnik.Reprezentacja Polski w poniedziałek rozegra towarzyskie spotkanie z Litwą. 7 czerwca rano odleci do francuskiej bazy w La Baule. W środę w Gdańsku "Biało-czerwoni" w meczu towarzyskim przegrali z Holandią 1-2. Po tym spotkaniu zawodnicy dostali dwa dni wolnego. W poniedziałek zagrają w Krakowie z Litwą. - W czwartek nad ranem dotarłem z Gdańska na Śląsk. Te dwa dni poświęciłem na odwiedziny rodziny, znajomych, odpoczynek - poinformował piłkarz Torino. Glik nie wyklucza tłumaczenia biografii na język włoski. W Turynie jest bowiem równie popularny, co w Polsce. Sobotnie spotkanie poprowadził Michał Białoński, a na sali było blisko 50 dziennikarzy. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa SQN. Kosztuje 39,90 zł, liczy 338 stron.Z Krakowa Łukasz Szpyrka