Szczęsny spisał się bez zarzutu w niedzielnym meczu Orłów z Irlandią Północną (1-0) i miał duży udział w pierwszym, historycznym zwycięstwie naszej reprezentacji na mistrzostwach Europy. Po spotkaniu okazało się jednak, że doznał kontuzji. - W wyniku zderzenia ma silnie stłuczony mięsień czworogłowy i duży obrzęk. Po konferencji prasowej jedziemy na szczegółowe badania. Mam nadzieję, że nie będzie źle, ale jest podejrzenie krwiaka. Musimy to sprawdzić. Nie chcę jednak teraz wyrokować, czy w czwartek będzie gotowy. Trzeba się liczyć z tym, że Wojtek nie zagra z Niemcami - ocenił jeszcze przed poniedziałkowymi badaniami lekarz naszej kadry Jacek Jaroszewski. Zaznaczył przy tym, że kontuzja nie była wynikiem groźnie wyglądającego zderzenia z Łukaszem Piszczkiem w końcówce meczu w Nicei. Bramkarz Orłów doznał kontuzji w 26. minucie meczu w zderzeniu z Kyle'em Laffertym. Wieczorem portal "Łączy nas piłka" poinformował, że nasz bramkarz przeszedł badania diagnostyczne w klinice w Nantes. Wykazały one obecność krwiaka w mięśniu czworogłowym uda, który został usunięty. - To podobna sytuacja jak z Kamilem Grosickim (leczył kontuzję stawu skokowego - red.). Wtedy też był wyścig z czasem - powiedział w poniedziałek wieczorem rzecznik prasowy PZPN-u Jakub Kwiatkowski. Nie wiadomo, czy Szczęsny będzie gotowy do gry w czwartkowym starciu z Niemcami. Odpowiedź na to pytanie możemy poznać we wtorek po kontroli radiologicznej. - Od dzisiaj ruszamy z zabiegami. Ciężko powiedzieć, ile zajmie czasu leczenie. Może być to bardzo szybko, a może trochę dłużej - skomentował lekarz naszej reprezentacji.