Dziennikarze w La Baule nie mają łatwo. Pracują od rana do wieczora, a takie momenty jak niedzielny sparing to chwila wytchnienia. Był to już drugi mecz towarzyski między tymi drużynami, bo pierwszy odbył się podczas pierwszego dnia pobytu we Francji. Wówczas na boisku padł wynik, którego dziennikarze lekko się wstydzili, a solidarność z nimi nakazuje nam go nie podawać. Do rewanżu podeszli jednak bardzo poważnie i... solidnie się wzmocnili. W ich zespole gościnnie zagrali: Kamil Kosowski, Marcin Żewłakow i Maciej Żurawski. Dzięki takim "transferom" to PZPN miał tym razem wstydzić się wyniku. I początek wskazywał, że tak właśnie będzie. Pierwsza połowa (grano 2x30 minut) zakończyła się prowadzeniem dziennikarzy 3-1. Z dobrej strony pokazał się przede wszystkim Kosowski, który rozdzielał piłki w środku pola. Po zmianie stron doświadczenie i zgranie PZPN-u dało o sobie znać. Z boiska zszedł prezes Zbigniew Boniek, ale palmę pierwszeństwa przejął Maciej Sawicki. Skończył mecz z czterema bramkami i był najlepszym piłkarzem na murawie. Boniek natomiast wcielił się w rolę trenera i z ławki pomagał kolegom. Ustawiał m.in. Marka Koźmińskiego, czy Radosława Michalskiego, a także młodszych pracowników z kanału "Łączy nas piłka". Dziennikarze opadli z sił i mimo zmian nie potrafili nawiązać wyrównanej walki. Na otarcie łez, pod koniec spotkania do siatki trafił Żurawski. PZPN - Dziennikarze 6-4 (1-3) Z La Baule Michał Białoński, Piotr Jawor, Łukasz Szpyrka