A było to w 1974 r. Wówczas, podczas mistrzostw świata, Polacy pokonali Argentynę 3-2. Teraz "Biało-czerwoni" też udanie zaczęli turniej, bo ograli Irlandię Płn. 1-0. - Cieszy mnie pierwsza wygrana na Euro, ale przede wszystkim trzy punkty. Jesteśmy na dobrej pozycji przed kolejnymi meczami. Dziś jednak cieszymy się z pokonania Irlandii Płn., ale już od jutra myślimy o spotkanie z Niemcami - podkreśla Szczęsny. Bramkarz reprezentacji Polski przyznał, że o tym, iż będzie numerem jeden wiedział od czterech dni. - Mecz towarzyski z Holandią dał mi jakiś znak, ale byłem gotowy na rywalizację. Nie przestałem ciężko pracować - zapewnia Szczęsny. Bramkarz ocenił również spotkanie z Irlandią, w którym często musiał pełnić rolę ostatniego obrońcy. - Wiedzieliśmy, że ich zagrożeniem są długie piłki, więc starałem się pomóc kolegom i ich odciążyć. Musiałem być cały czas skoncentrowany - zaznacza Szczęsny i opisuje sytuację, gdy uratował Polaków przed stratą gola. - Rywal po prostu za daleko wypuścił sobie piłkę. Teraz zdążyłem z interwencją, cztery lata temu nie - przyznaje Szczęsny, który podczas meczu otwarcia Euro 2012 sfaulował rywala i otrzymał za to czerwoną kartkę.