- Każdy mecz na takiej imprezie to coś wyjątkowego. Lekki stres był, ale w takich sytuacjach trzeba się jeszcze lepiej skoncentrować się na spotkaniu - zaznacza Piszczek. Obrońca Borussii Dortmund był zadowolony nie tylko ze zwycięstwa, ale także z dobrego występu swojego kolegi z zespołu - Jakuba Błaszczykowskiego. - Cieszę się, że zaliczył asystę. Miał też kilka dobrych akcji. No, ale ja zawsze w niego wierzyłem - zaznacza Piszczek. Polacy cieszą się z pokonania Irlandczyków, ale teraz czeka ich trudniejsza przeprawa - z Niemcami. - Poprzeczka idzie w górę, to na pewno będzie trudniejsze spotkanie. A co do Irlandczyków, to byłem zdziwiony, że aż tak bardzo się cofnęli i dopiero pod koniec spotkania potrafili nam zagrozić - analizował Piszczek. Polacy w czwartek zmierzą się z Niemcami o godz. 21.