Belg nie ma lekko. "Czerwone Diabły" były zdecydowanym faworytem piątkowej rywalizacji z Walią na Euro 2016, a przegrały 1-3. Trener próbował zmienników, ale jego podopiecznym nie wystarczyło umiejętności na Garetha Bale'a i spółkę. Selekcjoner, który pracuje od 2012 roku, znalazł się w trudnym położeniu. Goal.com napisał, że "belgijskie złote pokolenie potrzebuje lepszego trenera", "The Guardian" z kolei, piórem Jonathana Wilsona, zauważył, że belgijscy piłkarze w swoich klubach pracują z trenerami najwyższej klasy, do których 47-latek nie należy. "Wilmots nie ma pojęcia o taktyce" atakuje z okładki jedna z belgijskich gazet. "Niespodziewana klęska. Żegnajcie Czerwone Diabły, żegnaj Wilmots?" - to z kolei "Het Nieuwsblad", "Co za wstyd! Belgijski sen przerwany po szokującej porażce" napisał dziennik "Het Laatste Nieuws", kończąc tekst wymownym pytaniem: "Adieu, Marc Wilmots?". Trenera nie bronią również piłkarze. Thibaut Courtois nie powiedział wprost, że szkoleniowiec powinien odejść, ale stwierdził, że wyraził swoje zdanie w szatni, a decyzja należy do samego Wilmotsa. EURO 2016 - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabele! Na pomeczowej konferencji prasowej, 47-latek stwierdził, że musi przemyśleć wszystko i na gorąco, po meczu, nie będzie podejmował żadnych decyzji. Marc Wilmots to były reprezentant Belgii. Na koncie ma 70 występów w kadrze i 28 goli, dla reprezentacji z którą grał m.in. na czterech mundialach. Był piłkarzem m.in. Standardu Liege, Schalke oraz Bordeaux. Dla belgijskiej federacji pracuje od siedmiu lat. Zanim objął stanowisko selekcjonera był asystentem Dicka Advocaata oraz Georgesa Leekensa.