Transmisje telewizyjne w stacjach: TVP1, Polsat, Polsat Sport, Polsat Sport 2. Kamil nie byłby dzisiaj w tym miejscu w którym jest, jako filar reprezentacji Polski i kapitan Torino FC, gdyby nie mama. To ona zaprowadziła go na pierwszy trening w MOSiR-ze Jastrzębie, kiedy miał 10 lat. To ona regularnie odwiedzała szkołę, kiedy syn miał kłopoty. Jak mogła wspierała Kamila w podejmowaniu trudnych decyzji, jak choćby kiedy w wieku 17-lat wyjeżdżał do Hiszpanii do czwartoligowego klubu UD Horadada. Kamil mocno to docenia i mówi o tym otwarcie w wydanej właśnie przez wydawnictwo SQN swojej biografii "Kamil Glik. Liczy się charakter". Pani Grażyna śledzi wszystkie mecze syna. Jest na bieżąco z tym co dzieje się na piłkarskiej murawie. Jak mówi w książce o jej synu, woli oglądać mecze Kamila w lidze włoskiej, niż w reprezentacji Polski. - Tam go uwielbiają i cenią. Nie popełnia błędów. Co innego, kiedy gra w reprezentacji. Wtedy wolę oglądać mecz sama, a siedzę jak na szpilkach. Strasznie się denerwuje - zdradza. Jak będzie w meczu z Irlandią Północną dzisiaj o godz. 18 w Nicei? Kliknij, aby śledzić tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz tekstową relację na żywo na urządzenia mobilne - Chłopaki wygrają. Wiedzą na co ich rywala stać. Będzie dobrze - przekonuje i dodaje. - Oczekiwania przed turniejem są duże. Wyjść z grupy, a najlepiej zdobyć mistrzostwo Europy. Cały naród tego by chciał, ale trzeba mierzyć siły na zamiary. Jeden, dwa mecze po wyjściu z grupy to będzie superekstra rzecz dla chłopaków - podkreśla pani Grażyna Glik. Zobacz terminarz grupy C Rozmawiał w Jastrzębiu-Zdroju Michał Zichlarz