Fabiański ostatnio mógł się poczuć jak na rollercoasterze. W drugiej części eliminacji był podstawowym bramkarzem, ale na inauguracyjnym mecz z Euro 2016 trener Adam Nawałka postawił na Wojciecha Szczęsnego. Fabiański był zły, ale nie mógł nic zrobić. Karta odwróciła się jednak bardzo szybko. Z Irlandią Północną kontuzji nabawił się Szczęsny i Nawałka znów postawił na Fabiańskiego. - O tym, że zagram z Niemcami, trener powiedział mi po przedmeczowym treningu, więc miałem trochę czasu, by się przygotować i przeanalizować przeciwnika. Wcześniej nie śledziłem żadnych doniesień mediów, bo chciałem się jak najlepiej przygotować - zapewnia Fabiański. To była druga poważna rozmowa bramkarza Swansea z Nawałką w ostatnim czasie. Pierwsza odbyła się kilka dni przed startem mistrzostw. Wówczas dowiedział się, że z Irlandią Płn. usiądzie na ławce. - Czułem sportową złość, ale zrozumiałem tę decyzję i się z nią pogodziłem. Wiedziałem, że muszę pracować dalej, by być jak najlepiej przygotowanym. W życiu zawsze podchodziłem do sprawy tak, że należy ciężko pracować, by być gotowym - zapewnia Fabiański. Brakarz Swansea w starciu z Niemcami nie popełnił błędu, popisał się też dwoma dobrymi interwencjami. Polacy, po dobrym występie, zremisowali 0-0 i są niemal pewni awansu do fazy pucharowej. Zapytaliśmy "Fabiana" o to, skąd bierze się w nich taki spokój po dwóch świetnych meczach, zwłaszcza tym z mistrzami świata, gdzie byli bliżej wygranej? - Nawet nie wiem za bardzo jak na to odpowiedzieć. Nie ma sensu za bardzo się tym "grzać". Dziś jesteśmy w fajnej pozycji, ale życie potrafi wszystko zweryfikować. Musimy cały czas zachowywać spokój. A skąd w nas tyle spokoju? Mamy teraz dużo informacji o przeciwnikach, a także świadomość, kto u nas odgrywa jaką rolę. To pomaga - uważa Fabiański. Na zakończenie fazy grupowej Polacy w Marsylii zmierzą się we wtorek z Ukrainą (godz. 18), która nie ma już szans na awans. Wiele wskazuje, że w tym spotkaniu Fabiański również wyjdzie w podstawowym składzie. - Na razie nie wiem, czy będę bronił w tym spotkaniu - dodaje "Fabian". Z La Baule Piotr Jawor, Michał Białoński