W internecie można zobaczyć amatorskie nagranie z nocnego powitania Błaszczykowskiego w Truskolasach. Tłumy czekały tam na Kubę, by osobiście podziękować mu za znakomity turniej i historyczny sukces reprezentacji, jakim był awans do ćwierćfinału Euro we Francji. "Dziękujemy, dziękujemy!" i "Sto lat!" powitało wysiadającego z samochodu piłkarza. "Witaj w domu!" i "Nie ma lepszego od Kuby Błaszczykowskiego" - śpiewali fani. - Dziękuję za wsparcie - powiedział wyraźnie wzruszony Błaszczykowski. - Serdecznie wam dziękuję, bo było to dla mnie bardzo ważne. - Tego typu rzeczy, jak ta, która się tutaj dzisiaj wydarzyła, pozostaną w moim sercu do końca życia. To zabiorę do grobu - powiedział Kuba. - Nie spiesz się - krzyknął jeden z kibiców. Piłkarz podziękował też babci za trud włożony w jego wychowanie. - Dziękuję babci, że wychowała mnie na takiego człowieka, na jakiego mnie wychowała - powiedział. Fani zaczęli skandować: "Niech żyje babcia!". - Dziękuję mamie, która pewnie patrzy tam z góry, jak i ojcu, który przekazał mi ważne wartości w życiu, mimo wszystko - powiedział ze łzami w oczach Błaszczykowski. Potem podziękował też żonie "za to, że z nim wytrzymuje". - Ja na pewno się nie poddam. Moment w moim życiu, w którym miałem się poddać, już minął. Uwierzcie mi, że jeszcze was trochę pomęczę - dodał z humorem, na co kibice odpowiedzieli gromkim "Dziękujemy!". - Pamiętajcie, że warto walczyć - powiedział do młodzieży Błaszczykowski.