Euro 2016. Sprawdź terminarz turnieju - kliknij tutaj! Chociaż kadrowicze na zgrupowaniu w Juracie mogą czuć się prawie jak na wczasach, to nie wszyscy początek przygotowań do Euro będą wspominać przyjemnie. W czwartek, podczas zajęć w hotelu, Paweł Wszołek doznał poważnej kontuzji i nie pojedzie na turniej do Francji. - To był ogromny pech. Podczas treningu Paweł się poślizgnął i upadł. Diagnoza była bezlitosna: zawodnik złamał rękę i musi pauzować trzy miesiące - powiedział nam lekarz kadry Jacek Jaroszewski. Sztab reprezentacji szybko poinformował, że w miejsce Wszołka nie zostanie powołany awaryjnie żaden zawodnik, a to oznacza, że do Euro 2016 przygotowuje się w tym momencie 27 piłkarzy. Przypomnijmy, że 30 maja Adam Nawałka ogłosi ostateczną kadrę, która będzie liczyła 23 nazwiska. Jakie skrzydła Orłów na Euro? Absencja Wszołka oznacza, że na mistrzostwa pojedzie prawdopodobnie czterech skrzydłowych - Jaku Błaszczykowski, Kamil Grosicki, Bartosz Kapustka i Sławomir Peszko. Po ogłoszeniu powołań do szerokiej kadry eksperci wątpili w to, czy ten ostatni dostanie nominację do Francji, ale wobec kontuzji Wszołka szanse Peszki znacznie wzrosły. Skrzydłowy Lechii Gdańsk ma za sobą słaby sezon w barwach Lechii Gdańsk. Trafił do tego klubu w lecie ubiegłego roku i miał być gwiazdą Ekstraklasy, ale nie spełnił oczekiwań. Zagrał w sumie w 27 ligowych meczach, strzelił w nich dwa gole i zaliczył trzy asysty. Wszołek nie miał wiele lepszego dorobku (28 meczów i sześć asyst), ale zapracował na niego grając we włoskiej Serie A, gdzie poprzeczka zawieszona jest bez porównania wyżej niż w lidze polskiej. W barwach Hellas Werona były piłkarz Polonii Warszawa był wyróżniającym się graczem, a jego dobre występy na początku roku sprawiły, że Nawałka powołał go na marcowe sparingi reprezentacji. Wszołek z Finlandią (5-0) zagrał koncertowo - strzelił dwa gole i zaliczył asystę - i wydawało się, że tylko kataklizm odbierze mu miejsce w kadrze na Euro. Taki kataklizm zdarzył się w czwartek. Kontuzja przytrafiła się zawodnikowi Werony w najmniej oczekiwanym momencie, bo na Półwyspie Helskim reprezentanci Polski mieli skupić się na... regeneracji i ładowaniu akumulatorów. Ból głowy Adama Nawałki Adam Nawałka chciał, żeby jego wybrańcy nad morzem odpoczęli po trudach sezonu i "zresetowali" się przed mistrzostwami Europy, tymczasem już na początku zgrupowania selekcjoner stracił zawodnika, który na turnieju we Francji mógłby powalczyć o miejsce w wyjściowym składzie. Na bokach pomocy nie mamy bowiem wielkiej konkurencji - pewniakiem jest tylko Kamil Grosicki, który ma za sobą udany sezon w Rennes. Jakub Błaszczykowski mało grał w Fiorentinie, Bartosz Kapustka to wciąż melodia przyszłości, a wspomniany Peszko przeciętnie radził sobie w Lechii. Teoretycznie w roli skrzydłowego wystąpić może Arkadiusz Milik (grywał na tej pozycji w Ajaksie i w niektórych meczach eliminacji), w reprezentacji jest także Maciej Rybus, ale selekcjoner widzi w nim raczej kandydata na lewą stronę defensywy. Kontuzja Wszołka, która wykluczyła go z kadry na Euro 2016, nie jest dla reprezentacji Polski wielkim problemem, ale może przysparzać Adamowi Nawałce bólu głowy. Oby selekcjoner w nadchodzących tygodniach takich problemów miał jak najmniej.