Euro 2016. Sprawdź terminarz turnieju - kliknij tutaj! Już w poniedziałek Adam Nawałka ogłosi kadrę na mistrzostwa Europy. Na liście powołanych, liczącej 23 nazwiska, znajdzie się miejsce dla trzech bramkarzy. O wyjazd do Francji walczy w tym momencie czterech: Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański, Artur Boruc i Przemysław Tytoń. Na kogo postawi selekcjoner? W eliminacjach grali tylko Szczęsny i Fabiański. Ten pierwszy był numerem jeden na początku batalii o bilety na Euro. Bronił w meczach z Gibraltarem (7-0), Niemcami (2-0), Szkocją (2-2) i Gruzją (4-0). Potem stracił miejsce w Arsenalu Londyn i w bramce reprezentacji, a między słupki wskoczył Łukasz Fabiański. Golkiper Swansea bronił w obu spotkaniach z Irlandią (1-1 i 2-1), Gruzją (4-0), Niemcami (1-3), Gibraltarem (8-1) i Szkocją (2-2). Łącznie "Fabian" rozegrał sześć meczów i puścił osiem bramek, Szczęsny zagrał cztery razy, skapitulował dwukrotnie. To właśnie ten duet stoczy walkę o to, kto będzie numerem jeden reprezentacji w czasie turnieju we Francji. Legendarny bramkarz kadry Jan Tomaszewski w rozmowie z Interią przyznał, że jego cichym faworytem jest Szczęsny. - Wojtek stracił miejsce w kadrze, bo nie grał w Arsenalu. Ostatni sezon spędził jednak w Romie, gdzie prezentował się bardzo dobrze i wrócił do formy. Poza tym, pamiętajmy, że on ma etykietkę "człowieka, który zatrzymał Niemców" - mówi Tomaszewski, przypominając starcie z mistrzami świata na Stadionie Narodowym, kiedy Szczęsny popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. - Widziałem kilka spotkań Romy w ostatnim sezonie i przyglądałem się Wojtkowi. Moim zdaniem na dzisiaj to on jest bliżej bycia pierwszym wyborem w reprezentacji. Odzyskał wysoką formę i znowu pokazuje ten swój błysk, ma papiery na grę na najwyższym poziomie. Kiedy oglądam jego parady, to tylko zacieram ręce - uśmiecha się nasz rozmówca. Tomaszewski wysoko ocenia także Fabiańskiego, chociaż zwraca uwagę, że golkiper Swansea nie broni tak widowiskowo jak Szczęsny i do tej pory nie rozegrał jeszcze w kadrze meczu, którym podbiłby serca kibiców. - "Fabian" jest niesamowicie solidny. On nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, daje dużą pewność obrońcom. W eliminacjach pokazał się z dobrej strony, ale trochę brakuje mu tej łatki, którą ma np. Szczęsny - ocenia legendarny bramkarz. - Ta dwójka to dla mnie pewniacy. Jestem przekonany, że Fabiański i Szczęsny znajdą się w kadrze na Euro i pomiędzy nimi rozstrzygnie się rywalizacja o miejsce w bramce. Zresztą jestem przekonany, że Adam Nawałka już teraz wie, który z nich zagra w meczu otwarcia - dodaje Tomaszewski. - Selekcjoner nie musi tego głośno mówić, ale na treningach z pewnością daje chłopakom delikatne sygnały. To może być nawet mrugnięcie okiem czy uszczypnięcie, ale oni na pewno wiedzą, kto już ma się szykować na mecz z Irlandią Północną - podkreśla 63-krotny reprezentant Polski. Pozostaje pytanie, kto będzie golkiperem numerem trzy w reprezentacji. O to miano rywalizują Artur Boruc i Przemysław Tytoń. Zdaniem Tomaszewskiego na Euro powinien jechać 36-letni bramkarz Bournemouth. - Doświadczenie Artura będzie bezcenne. On nigdy nie pęka na wielkich imprezach, a jego spokój powinien pozytywnie wpłynąć na innych zawodników, choćby w trakcie treningów. Poza tym to jest facet, który może w każdej chwili wejść między słupki i nie zawiedzie - komentuje nasz rozmówca. - Przemek Tytoń ma za sobą przeciętny sezon, w dodatku zakończony spadkiem Stuttgartu do 2. Bundesligi. To solidny golkiper, ale myślę, że na Euro Boruc może dać drużynie więcej, nawet jeśli jego rola ograniczy się do bycia mentorem dla młodszych kolegów - zaznacza. Legendarny bramkarz "Biało-czerwonych" nie ukrywa, że cieszy go duża rywalizacja o miejsce między słupkami reprezentacji. - Jeśli chodzi o golkiperów, to mamy kłopot bogactwa. Trzymam kciuki za tych chłopaków i życzę im żeby na Euro przeżyli piękne chwile - zakończył Tomaszewski. Autor: Bartosz Barnaś