Od początku selekcjonerskiej przygody Paulo Sousa niezbyt chętnie powołuje do kadry piłkarzy z PKO BP Ekstraklasy. Na październikowe zgrupowanie przyjedzie tylko jeden zawodnik z ligi polskiej: Kacper Kozłowski z Pogoni Szczecin. Co prawda we wrześniu szanse otrzymali Bartosz Slisz z Legii Warszawa i Jakub Kamiński z Lecha Poznań, ale to wyjątki. Już niedługo może się to zmienić, bo Portugalczyk planuje organizację obozów tylko dla zawodników Ekstraklasy. A także - dla trenerów. Zaskakujący plan Paulo Sousy O tym pomyśle Sousa opowiedział w obszernej rozmowie z Interią i kanałem "Po Gwizdku". - To, co może wydarzyć się w przyszłości - rozmawiałem o tym z Zibim Bońkiem, a niedawno wspomniałem o tym nowemu prezesowi, Cezaremu Kuleszy - to robione wielokrotnie w trakcie sezonu, na przykład raz w miesiącu, powołania piłkarzy tylko z Ekstraklasy - powiedział Sousa i dodał: - Na dwa dni, dwa treningi. I to jest coś, co chciałbym robić. Do tego chciałbym zaprosić trenerów z Ekstraklasy na dwa dni, aby wymienić się doświadczeniami, porozmawiać o futbolu. Portugalczyk przyznał również, że gdyby ten koncept wprowadzić w życie, miałby więcej okazji, aby pojawiać się w Polsce. - To mogłoby dać mi powód, aby częściej tu bywać; kiedy bylibyśmy z trenerami w kontakcie. To miałoby większy sens niż przyjeżdżanie tylko po to, żeby zrobić zdjęcie i powiedzieć: "Hej, jestem w Polsce, przyleciałem obejrzeć mecz Ekstraklasy" - powiedział Sousa. Paulo Sousa jak Leo Beenhakker Gdyby plan Sousy został zrealizowany, selekcjoner poszedłby w ślady Leo Beenhakkera, który pracował z reprezentacją Polski w latach 2006-2009. Holenderski trener bardzo mocno postawił na rozwój piłkarzy z naszej ligi, stawiając w kadrze na Grzegorza Bronowickiego, Pawła Golańskiego, Łukasza Gargułę, Wojciecha Łobodzińskiego, Radosława Matusiaka czy... Roberta Lewandowskiego. Dodatkowo Beenhakker cyklicznie organizował zimowe zgrupowania ligowców w ciepłych krajach, m.in. w Portugalii i Turcji. W 2009 roku na takim obozie byli późniejsi etatowi kadrowicze: Jakub Wawrzyniak, Tomasz Jodłowiec czy Roger, a na liście rezerwowych znalazł się... Michał Pazdan. Beenhakker aktywizował także polskich szkoleniowców. W różnych momentach kadencji Holendra wśród jego współpracowników byli Adam Nawałka, Jan Urban, Dariusz Dziekanowski, Rafał Ulatowski i Bogusław Kaczmarek. Co prawda w sztabie Sousy nie ma wielu Polaków (tylko Maciej Stolarczyk i Hubert Małowiejski), ale 51-latek chce postawić na integrację ze szkoleniowcami. Cezary Kulesza komentuje słowa Paulo Sousy O komentarz do słów selekcjonera poprosiliśmy prezesa PZPN Cezarego Kuleszę, który w czwartek z trybun stadionu Legii Warszawa obejrzał mecz mistrzów Polski z Leicester. Kulesza, który przez dekadę zarządzał Jagiellonią Białystok, nie ukrywa, że pomysł selekcjonera bardzo mu się podoba. - Od początku stoję na stanowisku, że z wiedzy i doświadczenia selekcjonera trzeba korzystać. Spotkanie z trenerami mogłoby być jasnym sygnałem, że oni są także ważnym elementem reprezentacji. Relacje między nimi a selekcjonerem powinny być zdrowe i normalne. Niedługo porozmawiam z Paulo na ten temat i zobaczymy co z tego wyniknie. A zgrupowania piłkarzy? To także temat otwarty, o którym będziemy dyskutować. Na razie to koncepcja - mówi nam Kulesza. Całą rozmowę z Paulo Sousą zobacz na kanale "Po Gwizdku". Sebastian Staszewski, Interia