Potwierdził się czarny scenariusz w sprawie urazu Roberta Lewandowskiego. Kontuzja kolana uniemożliwiła mu występ w meczu przeciwko Anglii na Wembley. "Lewy" opuścił zgrupowanie i rehabilituje się w Monachium. W jednej z wypowiedzi Zbigniew Boniek uchylił rąbka tajemnicy, na temat skali uszkodzeń kolana Lewandowskiego. Jak się jednak okazało, po dokładnych badaniach dokonanych w klubie, prezes PZPN mocno rozminął się z prawdą. Boniek pisze ironicznie o polskim złym doktorze i niemieckim znakomitym fachowcu "Nie piszcie bzdur. Gdyby mecz z Anglią był o tytuł mistrza świata, to Lewandowski pewnie by grał. Za 5/6 dni będzie po problemie (słowa i analiza lekarzy). Proszę nie siać paniki" - napisał Boniek. Mimo oficjalnie podanego i przyjętego zakresu czasowego, w jakim Robert Lewandowski nie będzie trenował i grał (cztery tygodnie), Boniek nadal ma swoje zdanie na ten temat, co podkreślił ostatnim wpisem na Twitterze. "Kiedy powróci Robert Lewandowski do gry? Nasz doktor (polski i zły) mówił o 10 dniach - do dwóch tygodni. Niemiecki fachowiec (znakomity i doświadczony) mówił o powrocie po 1 maja-cztery tygodnie. Poczekamy i zobaczymy" - napisał "Zibi". mR