Na senskafans.com można przeczytać tekst na temat wątpliwości, jakie budzi w Szwedach organizacja mundialu w Katarze, zwłaszcza w kontekście obecnej sytuacji na świecie. Wojna w Ukrainie, którą rozpętała Rosja, pokazała że sport i piłka nożna nie są wolne od polityki i nie mogą od niej abstrahować. Prędzej czy później polityczny kontekst da o sobie znać. Zdaniem CZYTAJ TAKŻE: Ukraina domaga się wyrzucenia Stanisława Czreczesowa jako kremlowskiego poplecznika Polska - Szwecja. Czy powinno się grać w Katarze? Szwedzki komentator Axel Falk zwraca uwagę na to, że skoro bojkotuje się Rosję, należy też bojkotować takie kraje jak Katar. W jego wypadku mistrzostwa świata służą do usankcjonowania morderczych i zbrodniczych postępowań Katarczyków, więc nic dziwnego, że Szwecja jeszcze jakiś czas temu rozważała bojkotowanie mundialu. Teraz zaś staje do boju o niego z Polską. - To się niczym nie różni od otwarcia jakiejś placówki w Moskwie - wywodzi komentator. - Czy naprawdę musimy jechać do Kataru wspierać zbrodniczy system dla wykazania, że ktoś gorzej od Szwecji gra w piłkę nożną? Czy to jest tego warte? I zastanawia się, jak w obliczu takiej sytuacji powinien zachować się obdarzony myśleniem i wrażliwością kibic. Jak dodaje, Szwecja jest jednym z najbogatszych i najbardziej demokratycznych krajów świata. Jej mieszkańcy nie potrzebują triumfów w piłce nożnej, aby poprawiać mniemanie o sobie - wywodzi Falk. Start na mundialu w takim kraju jak Katar bardziej przydałby się tym, którzy mają jakieś kłopoty z własną tożsamością