Gianni Infantino stanął na czele FIFA po kolejnym skandalu korupcyjnym, który zmiótł jego poprzednika Seppa Blattera. Był luty 2016 roku. Już w kwietniu z dokumentów "Panama Papers" wynikało, że Włoch mógł być zamieszany w korupcję w UEFA przy sprzedaży praw do transmisji Ligi Mistrzów w Ameryce Południowej. UEFA odstąpiła je za 111 tysięcy dol argentyńskiej spółce Cross Trading zarejestrowanej w raju podatkowym na wyspie Niue na Oceanie Spokojnym, po czym ta sprzedała je ekwadorskiemu Teleamazonas za kwotę trzykrotnie wyższą (311 tys dol). Wojna na Ukrainie. Putin i Infantino - przyjaciele Umowy dotyczyły okresów 2003-2006 i 2006-2009, podpisany był na nich Infantino jako dyrektor UEFA. Ekwadorska firma, której właścicielami byli Hugo i Mariano Jinkis - podejrzewani przez FBI o udział w piłkarskiej korupcji. UEFA wydala wtedy komunikat "Nie ma żadnego dowodu na to, że jakikolwiek pracownik federacji otrzymał łapówki podczas podpisywania umów telewizyjnych. Kontrakt został podpisany przez Gianniego Infantino, ponieważ był dyrektorem UEFA" - napisano. Już po agresji Rosji na Ukrainę w 2014 roku powstała silna opcja odebrania Putinowi mundialu zaplanowanego na 2018 rok. Postulował o to prezes PZPN Zbigniew Boniek, a także usunięty z FIFA za korupcję Sepp Blatter, za którego rządów Rosji mundial w 2018 roku przyznano. Infantino, jako nowy szef FIFA, do tego nie dopuścił. W 2019 roku na Kremlu prezydent Rosji odznaczył go orderem przyjaźni. - Cenimy przyjaźń i dziękujemy tym, którzy wspierają te tradycje. Promujemy idee pokoju i partnerstwa w różnych dziedzinach. Jednym z nich jest oczywiście sport. Mistrzostwa świata w piłce nożnej były wielkim świętem, które zostało nam przyznane i na długo pozostanie w naszej pamięci - powiedział Putin. - W zeszłym roku powitaliście w Rosji gości z całego świata, aby mogli tu spędzić niesamowite lato. Powitaliście świat jako przyjaciele i świat stworzył więzi przyjaźni z Rosją, które będą trwać wiecznie - odpowiedział Infantino. Dwa dni temu, już po kolejnej agresji Rosji na Ukrainę, o przyjaźń z Putinem zapytał Infantino dziennikarz AP. Wojna trwała od dwóch dni, ginęli ludzie. Szef FIFA odpowiedział jakimś stekiem bzdur o tym, że futbol połączy nawet zwaśnione narody. Trudno o większą kompromitację. Wojna na Ukrainie. Polska idzie na wojnę z FIFA. Słuszną wojnę Rozmawiałem wtedy z Bońkiem. Był jeszcze przeciwny bojkotowi barażu z Rosją. - Kogo my ukażemy, siebie czy Rosjan? - pytał retorycznie. Wiceprezes UEFA był przeświadczony głęboko, że jeśli polscy piłkarze nie stawią się 24 marca w Moskwie, zostaną ukarani walkowerem i wykluczeni z mundialu w Katarze. FIFA to organizacja skompromitowana, bezwzględna, ale spójna i silna. Rządzi światową piłką niepodzielnie, a piłkarski mundial i miliony, które generuje daje jej władzę i poczucie bezpieczeństwa. Przetrwała atak FBI, która zaangażowała się w walkę z piłkarską korupcją. Wymieniono ludzi, Infantino zastąpił Blattera, ale nie wydaje mi się, żeby metody działania tej organizacji się zmieniły. Dla Polski to była trudna decyzja. Bojkot barażu z Rosją skończy się zapewne wykluczeniem z mundialu w Katarze. Robert Lewandowski w sierpniu skończy 34 lata i w następnych mistrzostwach świata może już nie zagrać. To samo dotyczy Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka i innych. Dla piłkarza mundial to największa wartość. Tym niemniej PZPN nie powinien i nie mógł zdecydować inaczej. Wiemy, że to nie jest niczyja fanaberia: bojkot Rosji we wszystkich dziedzinach jest naszym obowiązkiem. Patrzymy na zagranicznych polityków umoczonych w biznesy z Putinem, widzimy jak się wiją, żeby nie stracić na tym, a jednak udawać, że są oburzeni agresją Rosji na Ukrainę. Wstyd nam za nich, wstyd i żal ofiar tej bezdusznej agresji. Z tym większą satysfakcją witamy w klubie Szwedów i Czechów. Dla nich też mundial jest ważny, ale życie ludzkie i przyzwoitość stoją ponad nim. Jeśli FIFA chce zdyskwalifikować Polskę, Szwecję i Czechy, niech trwa przy przyjaźni z Putinem. Od lat nie mam złudzeń co to jest za organizacja i pewnie jeszcze raz mnie nie zawiedzie. Polska, Szwecja i Czechy pokazały jednak, że można się oprzeć szantażowi piłkarskiej szajki. Jej bucie, bezkarności i braku szacunku dla ofiar tej bezsensownej wojny. Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Czesi też podjęli decyzję. Tak jak Polska i Szwecja bojkotują Rosję Świat sportu jednoczy się przeciw Putinowi Polska nie zagra z Rosją. "Koniec ze słowami, czas na czyny"