53-letni Herve Renard to trener-obieżyświat. Jako piłkarz nie zrobił wielkiej kariery. Ba, w poważnej piłce tak naprawdę nigdy specjalnie nie zaistniał, ale później stał się pożądanym szkoleniowcem, na którego nie brakuje chętnych. Renard pracował już w Chinach, a następnie na dobre związał się z afrykańskimi reprezentacjami, prowadząc kolejno Zambię, Angolę i Wybrzeże Kości Słoniowej. Herve Renard zarobki ukrywa przed mamą. "Nie mogę jej powiedzieć" Obecnie, a konkretnie od lipca 2019, jest selekcjonerem reprezentacji Arabii Saudyjskiej. Gdyby kontrakt miał obowiązywać do ostatniego dnia jego ważności, o co w świecie piłki nożnej wcale nie jest tak łatwo, to przygoda trenera z "Zielonymi Sokołami" potrwa do końca 2027 roku. Nie jest tajemnicą, że kraje z tego regionu płacą ogromne pieniądze piłkarzom i trenerom. W efekcie Półwysep Arabski stał się magnesem dla tych zawodników, którzy chcą inkasować sowite apanaże. CZYTAJ TEŻ: Rywal Polaków ostrzega Krychowiaka! Wytknął poważny błąd Paulo Sousie Nie inaczej jest z Herve Renardem, który ma polskie korzenie. Jego mama, Danielle Renard, urodziła się już we Francji, ale płynie w niej polska krew, bowiem jej rodzice pochodzili z Poznania. W rozmowie z "PS" pani Danielle wyznała, że nazywali się Kamińscy, a mama była z domu Cybulska. Kika lat temu Renard wraz z mamą wystąpił w programie stacji RMC Sport 1. W nim przyznał, że nie informuje swojej rodzicielki o zarobkach, które pobiera jako trener. I ten wątek powrócił w rozmowie z reporterem "PS", a Herve powtórzył, że nic się od tego czasu nie zmieniło. - Nie mogę jej powiedzieć. Ludzie, którzy całe życie normalnie pracują, mają problem, aby zrozumieć, ile zarabia się w świecie futbolu. Przysłuchująca się rozmowie pani Danielle skwitowała to tak z uśmiechem: - Dalej nie wiem, ile zarabia, ale mogę próbować to szacować.