- Widzę, że moja rola zaczyna ograniczać się do dementowania plotek. Szczególnie tych, które pojawiają się na Twitterze. Nie ma koronawirusa w sztabie szkoleniowym, pozytywny wynik testu otrzymał tylko piłkarz Mateusz Klich - powiedział rzeczni PZPN. O tym, że w reprezentacji Polski jest przynajmniej jeden przypadek zakażenia koronawirusem informował we wtorkowy wieczór Roman Kołtoń. Ekspert Polsatu Sport podzielił się tą wiedzą w "Prawdzie Futbolu". Reakcja rzecznika PZPN i i team menedżera kadry była szybka. - Nie potwierdzam tej informacji. Nie mamy jeszcze wyników badań. Dopiero na nie czekamy - powiedział Interii Kwiatkowski. Potwierdził w środę rano, zamieszczając na Twitterze wiadomość: - Reprezentacja Polski otrzymała dziś rano wyniki badania na obecność SARS-Cov-2. Niestety w przypadku Mateusza Klicha wynik jest pozytywny. Zawodnik czuje się dobrze i nie wykazuje objawów choroby, ale jego wyjazd do Budapesztu jest wykluczony. Dziś test został powtórzony. Klich zakażony, sztab kadry z negatywnymi wynikami Kwiatkowski w żaden sposób nie odniósł się więc do doniesień o rzekomych pozytywnych wynikach testów u osób z otoczenia kadry. O tę sprawę zapytany został na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie, tuż przed wylotem Biało-Czerwonych do Budapesztu. - To plotki. Nie ma koronawirusa w sztabie szkoleniowym, pozytywny wynik testu otrzymał tylko piłkarz Mateusz Klich. Jak widzieliście wszyscy przyjechali na lotnisko, wszyscy wsiądą do samolotu. Część ekipy poleciała już wczoraj - odparł rzecznik. Kwiatkowski potwierdził też, że u Klicha wykryto brytyjską odmianę wirusa, jednocześnie dał nadzieję na występ pomocnika Leeds United w kolejnych meczach eliminacji. W niedzielę w Warszawie Polacy zagrają z Andorą, w środę 31 stycznia w Londynie z Anglią. Czytaj całość na stronie Polsatu Sport. Kliknij tutaj.