33-letni zawodnik, który aktualnie reprezentuje barwy MOL Fehervar występował w barwach "Wojskowych" w latach 2015-2016. Wraz z drużyną, jak mówi, "wygrał wszystko, co tylko się dało". - Jestem przywiązany do Polaków. Spędziłem w Warszawie niezapomniane miesiące. Kiedy myślę o mistrzostwie kraju czy triumfie w Pucharze Polski na oczach sześćdziesięciu tysięcy kibiców, mam ciarki na plecach - mówił w rozmowie z "Nemzeti Sport".Co ciekawe, Nikolić, który miał okazję pracować w przeszłości z Paulo Sousą (kiedy ten trenował Videoton) uważa, że oczekiwania wobec naszego nowego selekcjonera są prawdopodobnie zbyt wygórowane. "Nie mam wątpliwości, że ma dobre pomysły, ale potrzebuje czasu na ich realizację" - ocenił. Co istotne, według niego presja ciążąca na barkach portugalskiego trenera może być dla Węgrów korzystna. O tym, jak wielkie są w kraju naszych bratanków oczekiwania najlepiej świadczy fakt, że napastnika nie będzie satysfakcjonować... nawet siedem zdobytych w trzech pierwszych meczach punktów.- Dlaczego mam nie wierzyć w to, że wygramy trzy pierwsze mecze? Jeżeli chcemy myśleć o awansie musimy zdobywać punkty, a remisy w meczach z San Marino i Andorą nie wchodzą w grę - mówił, odnosząc się do dwóch kolejnych, po naszej kadrze, rywalach. Zdaniem Nikolicia kluczem do awansu Węgrów będzie determinacja i siła drużyny, którą ta prezentowała między innymi w meczach Ligi Narodów i eliminacjach mistrzostw Europy. W pierwszym przypadku - udało jej się wywalczyć promocję do Dywizji A, w drugim - przepustkę na czempionat.TC