Czesław Michniewicz został selekcjonerem "Biało-Czerwonych" 31 stycznia i od razu zabrał się ostro do pracy. Objechał niemal całą Europę, by spotkać się ze wszystkimi reprezentantami Polski. Tempo tych spotkań miał niesamowite, nawiązujące do najlepszych czasów kontrataków Orłów. - Z większością chłopaków się znałem, z innymi mniej. Po spotkaniu z nimi przekonałem się, że wszyscy są świadomi, żądni odniesienia sukcesu sportowego. Ten finansowy już odnieśli. Chcą wreszcie coś dźwignąć - jak to Tomek Hajto mawia, pochwalić się jakimś sukcesem z reprezentacją. Chłopaki poopowiadali mi jak trenują, a ja im, czego od nich oczekuję - powiedział Interii trener Michniewicz. Wspólnie z rzecznikiem PZPN-u i menedżerem reprezentacji Jakubem Kwiatkowskim Czesław Michniewicz odwiedził także Matty’ego Casha, do czego doszło 10 lutego. - Spotkaliśmy się Matty’ym i jego rodzicami. Cash to wesoły, sympatyczny chłopak. Gdy zapytałem go, co może powiedzieć po polsku, zaczął śpiewać nasz hymn. Najważniejsze jednak, że Matty do dobry piłkarz, bo jak nie umiesz grać, to wesołość i znajomość hymnu nie przyda nam się do niczego - opowiada trener Polaków. Do rozmowy z Cashem doszło wcześniej niż pierwotnie planowano, gdyż selekcjoner pędził na mecz Southampton z Brighton, by porozmawiać z Janem Bednarkiem i Jakubem Moderem. - Gdy ustaliliśmy z Matty’ym nową datę spotkania, powiedział: "Ok, ciasto dla trenera zostawiłem w domu, ale zadzwonię i poproszę, by ktoś je przywiózł - uśmiecha się Czesław Michniewicz. Polska przed barażami o MŚ. Michniewicz zaszył się na Kaszubach Kilka dni temu Czesław Michniewicz zaszył się na swej działce w Kaszubach, gdzie towarzyszy mu tylko ukochany pies Tobi. To Jack Russell terier, z którym selekcjoner rozumieją się bez słów nie bez kozery: to rasa niezwykle inteligentnych i lojalnych czworonogów. W piątek do bazy selekcjonera dołączy jego asystent Kamil Potrykus. - Dlaczego Kaszuby? Tu zbieram w spokoju wszystkie pomysły. W domu nie miałbym takiej okazji, bo zawsze coś człowieka odrywa od pracy, a to zakupy, a to inne obowiązki - chwali swój "schron" na Kaszubach selekcjoner. Trener Michniewicz Rosjan miał rozpracowanych na czynniki pierwsze. Pomagała mu tym również wielbicielka rosyjskiego futbolu Katarzyna Lewandowska. - Kasia była niczym członek mojego sztabu. Codziennie dostawałem od niej raport. Mógłbym księgę zrobić z tego, co dosyłała - chwali wolontariuszkę Michniewicz. Znana z Twittera Kasia Lewandowska od dawna pasjonuje się rosyjską Premjer Ligą, zna ją podszewki. Kibice chwalą ją też za jej urodę. Obserwuje ją ponad 16 tys. osób. Polska przed barażami o MŚ. Michniewicz był umówiony z Daliciem Trener "Biało-Czerwonych" miał nawet w najbliższy weekend wyprawić się do Chorwacji na spotkanie z jej selekcjonerem Zlatko Daliciem, by od niego wyciągnąć porady na temat gry przeciw "Sbornej". Po wykluczeniu Rosji ten czas nasz trener spożytkuje inaczej. Jak wspomina spotkanie z selekcjonerem "Sbornej" Walerym Karpinem, do jakiego doszło 20 lutego? - Z Karpinem się widziałem w Marbelli. Porozmawialiśmy przy okazji jego wizyty na meczu Rostow - Krasnodar. Miły, sympatyczny człowiek - wspomina selekcjoner Polski. Polska przed barażami o MŚ. Słowacja nie pali się. Ma mecz z Norwegią Przez agresję i głupotę Putina ekipa Karpina straciła szansę gry na MŚ. UEFA nakłoniła FIFA do wykluczenia Rosjan z walki o MŚ, ale nie wykluczyła ze swych struktur działaczy rosyjskich. W Komitecie Wykonawczym UEFA zasiada nadal prezydent Rosyjskiej Federacji Piłki Nożnej Aleksandr Djukow. W strukturach UEFA pracują nadal m.in. sekretarz generalny RFPN Aleksandr Ałajew i dyrektor generalny CSKA Moskwa, a więc klubu rosyjskiej armii - Roman Babajew, który zasiada w Komisji ds. Licencji Klubowych UEFA. Do barażu z wykluczoną przez FIFA i UEFA, z powodu bestialskiej napaści na Ukrainę Rosją nie dojdzie. Ani Czesław Michniewicz, ani nikt inny w PZPN-ie nie wie, co się stanie 24 marca. Czy zagramy ze Słowacją, która przegrała z Rosją walkę o drugie miejsce w eliminacjach do MŚ, czy awansujemy walkowerem. Jak wylicza rzecznik PZPN-u Jakub Kwiatkowski, najpóźniej 6 marca należy wysłać zagraniczne powołania na baraże. Jasne jest zatem, że najpóźniej do piątku FIFA i UEFA muszą podjąć decyzję. Pewne jest jedno: Słowacy nie palą się do gry przeciwko nam, gdyż uważają, że sportowo nie zasłużyli na baraże. "Dlatego nie chcemy wywierać żadnego nacisku na dopuszczenie nas do barażów i będziemy w pełni szanować decyzje FIFA i UEFA w tej sprawie"- ogłosił Słowacki Związek Piłki Nożnej we wtorek. Na dodatek od dawna Słowacy mają zakontraktowany na 25 marca mecz towarzyski z Norwegią, jaki zagrają na stadionie Ullevaal w Oslo. Polska przed barażami o MŚ. Powołania do niedzieli. Michniewicz wezwie 30 piłkarzy W oczekiwaniu na decyzję FIFA Michniewicz i jego sztab nie próżnują. Jeden z jego współpracowników był oddelegowany do rozpracowania Czechów i Szwedów jeszcze w momencie, w którym trwała "akcja Rosja". W sztabie Michniewicza jest oczywiście Hubert Małowiejski, który za bank informacji reprezentacji Polski odpowiada od 2011 r. Nowy selekcjoner wysoko ceni tego fachowca. Najważniejsze: Czesław Michniewicz powoła na marcowe zgrupowanie 30 piłkarzy. Oczywiście znajdzie się wśród nich jego wierny "żołnierz" Krystian Bielik, który po kłopotach z kontuzjami wrócił do regularnych występów. Z Bielikiem powinniśmy mieć jeszcze mocniejszy środek pomocy. Czytaj też: Wiadomo, kto podał pomocną dłoń Tomaszowi Kędziorze. Dobrze to świadczy o klubie PKO Ekstraklasa Michał Białoński, Interia