Paulo Sousa, poproszony o porównanie starcia z Albanią, w którym porażka eliminuje nas z walki o mundial, do bitwy ostatniej szansy na Euro 2020 przeciw Hiszpanii, nie odpowiedział wprost. - Im dłużej trwa proces budowy naszego zespołu, tym jesteśmy w procesie silniejsi, bardziej zjednoczeni. Mamy lepszą mentalność. Z każdym naszym spotkaniem drużyna jest jeszcze lepiej skoncentrowana na przyswajaniu naszego modelu gry. Chcemy stosować pressing, jak najszybciej odbierać piłkę i przechodzić do ataku - tłumaczył w Tiranie. Czytaj także: Polska - Albania. Glik: Takie mecze tworzą historię Dodał, że ważna będzie też faza organizacji defensywy po stracie piłki. - To kluczowe w momencie, gdy rywal ominie nasz pressing. Właśnie nad płynnym przejściem do defensywy sporo ostatnio pracowaliśmy. Przez szwankowanie tego elementu straciliśmy punkty na początku misji. Teraz drużyna zrobiła spory postęp także w tym aspekcie. Paradoksalnie dzięki temu wychodzą nam skuteczniejsze kontry. One również nie zależą tylko od jednego piłkarza, ale od całego zespołu - uważa Portugalczyk. Nie zdradził, czy obok Roberta Lewandowskiego zagra Adam Buksa czy Karol Świderski. - Każdy z nich ma swoje atuty. Karol jest ruchliwy, mądry, świetny technicznie, strzela gola za golem. Może być jeszcze lepszym piłkarzem, jeśli poprawi ostatnie podanie, a także wykończenie akcji - wskazuje Sousa. O Buksie również wypowiedział się w samych superlatywach. - Adam robi różnicę, jest silny fizycznie, świetnie radzi sobie z obroną rywala. Robi stałe postępy. To niesamowite jak radzi sobie w powietrznych pojedynkach, nie tylko jeśli chodzi o grę głową. Ma też znakomitą lewą nogę. Pamiętamy z pierwszego meczu z Albanią, jak walczył o piłkę - podkreśla Sousa, który nadmienił, że i Buksa, i Świderski powinni we wtorek pojawić się na boisku. Albania - Polska. Paulo Sousa: To mecz o wszystko Na pytanie o to, czy to mecz z gatunku "wszystko albo nic", odparł, że to mecz o wszystko. Selekcjoner Polski uważa, że trudno będzie o zaskoczenie, bo obie ekipy, jak również ich trenerzy, znają się na wylot. - Nie mamy za dużo tajemnic. Albania jest świetnie ustawiona taktycznie. Gra blisko siebie i to zarówno, jeśli chodzi o zawodników w poszczególnych formacjach, ale blisko siebie grają też jej linie, co czyni ją silną w defensywie. Albańczycy potrafią zagrażać też po prostopadłych podaniach. Mają świetny balans w zespole między ofensywą a defensywą - charakteryzuje przeciwnika. Powtórzył też słowa, jakie wypowiedział w Warszawie, po meczu z San Marino: - Na kluczowych pozycjach mamy naprawę silnych, lepszych piłkarzy. Mam nadzieje, że rozegramy niesamowity mecz i wygramy - powiedział. Dodał, że ma wątpliwości co do obsady dwóch pozycji. - Rozstrzygnę je po rannym treningu we wtorek - zdradził. Komplementował też Pawła Dawidowicza. - Robi stałe postępy, dodaje pewności gry zespołowi. To jedna para rąk więcej na pokładzie. Wspomaga zespół, by grał tak jak chcemy - zakończył. Z Tirany Michał Białoński, Interia