W 57. min spotkania z reprezentacją pożegna się Łukasz Fabiański. W jego miejsce na boisku pojawi się ktoś z duetu: Łukasz Skorupski - Radosław Majecki. - Na pewno Wojtek Szczęsny w meczu z San Marino nie. Wszyscy inni mają szansę na to, aby wystąpić. Nie myślimy o oszczędzaniu się przed Albanią. Chcę, żeby rezerwowi włączyli się do rywalizacji o miejsce w składzie. Chcę, żeby poznali naszą dynamikę, zwiększyli intensywność, skupienie. Te czynniki sprawiają, że nasza drużyna rośnie. Możliwe, że jutro zagrają zawodnicy, którzy do tej pory grali nieco mniej. Szanujemy przeciwników i naszych kibiców, chcemy wygrać i dobrze się zaprezentować. Dlatego skład będzie silny - zapowiedział Sousa. Polska - San Marino. Szymański nie zagra Wiadomo już, że Damian Szymański nie zagra ani z San Marino, ani z Albanią. Bohater meczu z Anglią w piątek trenował, ale wciąż nie jest w pełni zdrowy. - Przeprowadziliśmy kolejne badania i jest już jasne, że nie będzie mógł zagrać w najbliższych dwóch spotkaniach. Rozmawiałem już z dyrektorem AEK-u Ateny. Powiedziałem mu, że Szymański potrzebuje więcej czasu na powrót do zdrowia. Myślę, że jego przerwa w grze potrwa około 10 dni - przyznał Portugalczyk. Polska - San Marino. Sousa zdenerwowany? Sousa zdenerwował się po pytaniu o to, czy wolałby wygrać 3-0, czy 7-1. Dziennikarz przypomniał mu, że jego zespół traci bramki nawet z takimi słabeuszami, jak San Marino. - Czy wolę wynik 7-1 czy 3-0? Przede wszystkim chcę, żeby drużyna wygrywała i budowała mentalność zwycięzców, była agresywna w grze bez piłki, unikała kontrataków, przebywała jak najbliżej bramki przeciwnika. Chcę to zobaczyć w tym meczu - powiedział Sousa. Portugalczyk nie był też zadowolony po pytaniu o Łukasza Fabiańskiego: "Skoro jest taki dobry, jak pan mówi i cały czas komplementuje, to dlaczego zdecydował pan, że nie będzie numerem jeden w reprezentacji". - Tak zdecydowałem. To była moja decyzja - powiedział Sousa, a siedzący obok Łukasz Fabiański tylko się uśmiechnął. - Mamy w kadrze bramkarzy o różnej charakterystyce. Mamy zawodników nowego pokolenia, którzy nadchodzą i mogą walczyć o pozycję bramkarza numer jeden. Są możliwości. Dla mnie i dla ewentualnego selekcjonera, który przyjdzie, nie powinno tu być większego problemu z obsadą tej pozycji - mówił selekcjoner. Asz