Reprezentacji Polski w dramatycznych okolicznościach wygrała z Albanią 1-0 i przybliżyła się tym samym do wywalczenia awansu do baraży do przyszłorocznego mundialu w Katarze. Jedynego gola zdobył Karol Świderski. Po jego trafieniu sędzia przerwał spotkanie, gdyż z trybun poleciały w stronę naszych piłkarzy butelki i inne przedmioty. <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-eliminacje-ms-2022/aktualnosci/news-eliminacje-ms-2022-polacy-jedna-noga-w-barazach,nId,5577768" target="_blank">Polacy jedną nogą w barażach</a> - To sędzia zdecydował, żeby przerwać mecz. Decyzja była taka, że czekamy, aż kibice się uspokoją. Ustalono, że jeśli jakiś przedmiot znów poleci z trybun, to mecz może zostać przerwany i wtedy groził nawet walkower - powiedział Kwiatkowski. Po powrocie na boisko ekscesów na trybunach już nie było. - Na szczęście ta przerwa nie wybiła nas z rytmu. Najważniejsze było to, by mięśnie nie ostygły i by utrzymać koncentrację - stwierdził rzecznik. Albania - Polska. Czy myśleliśmy o walkowerze? Czy nasi reprezentacji myśleli o walkowerze? Wedle słów Kwiatkowskiego nie było mowy o takim rozwiązaniu. - W żadnym momencie nie było z naszej strony presji, zawodnicy twierdzili, że chcą grać. Nawet w tunelu mówili do arbitra: panie sędzio, zostajemy i gramy. <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-eliminacje-ms-2022/polacy/news-kluczowa-zmiana-w-polskiej-grupie-zobacz-tabele-po-meczu-alb,nId,5577699" target="_blank">Zobacz tabelę "polskiej" grupy</a> Po przymusowej przerwie Polacy utrzymali korzystny wynik i wygrali w Tiranie kluczowy mecz eliminacji MŚ z Albanią. DB