51-letni trener związał się z drużyną narodową kontraktem do końca 2022 roku, z opcją przedłużenia. On sam podczas konferencji prasowej nie ukrywał jednak, że obecnie liczy się dla niego tylko i wyłącznie mecz z Rosją, który może otworzyć Polakom drogę na mundial w Katarze. Jeżeli uda się bowiem odprawić tę drużynę, w decydującym spotkaniu czekać będą Szwecja lub Czechy. Czesław Michniewicz selekcjonerem. Rosyjskie media komentują Fakt podpisania umowy z Michniewiczem odnotowała rosyjska agencja TASS, krótko przytaczając w depeszy jego najważniejsze osiągnięcia. "Zagłębił się w problemach Rosjan" - napisano. Analizując trenerską przeszłość szkoleniowca podkreślono z kolei, że odchodził on ze swojego ostatniego klubu - Legii Warszawa - gdy ta zajmowała odległe miejsce w tabeli Ekstraklasy. Naturalnie, na wschodzie pamiętają przy tym, że wraz z "Wojskowymi" pokonał jesienią Spartak w Lidze Europy (1-0).Nieco głębiej postaci nowego selekcjonera przyjrzała się redakcja "Sport24", która, choć wymienia listę jego sukcesów (w tym, między innymi, wspomniane pokonanie Spartaka w Moskwie), zaznacza, że w naszym kraju słynny jest nie tylko z tego faktu. - W Polsce nowego trenera nazywa się "Czesław711" - napisano, wyjaśniając przy tym genezę tego określenia. - W Polsce żartowali nawet, że po odejściu z piłki będzie mógł pracować w call center - dodano gorzko. Podkreśono przy tym wyraźnie, że trener nigdy nie był ścigany i oficjalnie jest niewinny, choć "to nie sprawia, że historia jest mniej mętna".Co ciekawe, ten sam serwis odnotował, że po ogłoszeniu nominacji Michniewicza kursy bukmacherów na awans Rosjan do decydującej fazy baraży... spadły. "Sport24" cytuje także opinię byłego selekcjonera "Sbornej", Jurija Siemina, który szczerze przyznał, że nie zna Michniewicza, lecz jego zdaniem niewiele zmienia on w kwestii zbliżającego się pojedynku. - Trzeba myśleć o tym, jak zatrzymać Lewandowskiego, a nie o powołaniach - powiedział.