Cezary Kowalski: Jak często rozmawia pan z Paulo Sousą? Zbigniew Boniek: - Codziennie. Po kilka razy. O ustawieniu kadry? - O wszystkim i o niczym. To ustawianie stało się jakąś fobią, ale nie naszą tylko dziennikarzy. Bo nie jest tajemnicą, że Sousa będzie próbował je zmienić i wszyscy się zastanawiają, jak to będzie wyglądało... - Ustawienie to jest forma statyczna, a gra na boisku to forma dynamiczna. Może i trener nad tym myśli, ale mnie naprawdę nie interesuje ustawienie. To czego oczekuje pan od nowego selekcjonera? - Wiem, że ten krótki czas, który miał wykorzystał dobrze. Mam nadzieję, taką samą jak wszyscy kibice, że pójdziemy teraz trochę w innym kierunku, bo mamy naprawdę dobrych piłkarzy i jestem przekonany, że są oni nam w stanie dawać znacznie więcej przyjemności niż dotychczas. Z przykrością to zauważyłem, ale w pewnym momencie reprezentacja stała się ogólnopolskim memem. Ludzie sobie zaczęli żarty robić z kadry. Nie może tak być. Robert Lewandowski powiedział, że będzie zadowolony z sześciu punktów w trzech meczach. Nie za mało? - Możemy zremisować z Węgrami i Anglią oraz wygrać z Andorą i będzie pięć. Różnie może być. Najważniejsze, żebyśmy dobrze grali w piłkę i cieszyli ludzi w tych trudnych czasach. Więcej na polsatsport.pl - kliknij TUTAJ! Cezary Kowalski, Polsat Sport