Obowiązujące obostrzenia wymusiły, by poniedziałkowe spotkanie Roberta Lewandowskiego z dziennikarzami odbyło się tylko za pośrednictwem internetu. Głównym tematem miały być przygotowania do meczów eliminacji mistrzostw świata i zbliżający się debiut Paulo Sousy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Dziennikarze mieli możliwość zadawania pytań "Lewemu" pytania. Wcześniej tego dnia napastnik reprezentacji polski odebrał odznaczenie od prezydenta Andrzeja Dudy. - To jest coś nowego dla każdego z nas. Mało czasu, mało jednostek treningowych. Nasze indywidualności, nasze podejście do spotkań, będzie kluczowe. Nie tylko taktyka, a indywidualne zdolności mogą mieć wielki wpływ na naszą grę - rozpoczął Robert Lewandowski.- Od pierwszego spotkania z selekcjonerem komunikat był klarowny, co do tego jak mamy grać. Teoria będzie miała znaczenie, ale praktyka na boisku też. Musimy się skupić na tym co potrafimy grać i jak wyciągnąć najwięcej z tego okresu - zauważył "Lewy". - Najważniejsze będzie wytłumaczenie, parę jasnych wskazówek, a reszta będzie zależała od nas - dodał napastnik Bayernu Monachium. "Drużyny przeciwne będą próbowały taktyki na to, by grało mi się ciężej" - Mogę się wypowiedzieć na temat taktyki, swoje zdanie i wiedzę, jaką mam. Będzie parę odpraw, komunikacja i wiedza na temat tego, jak będziemy grać, będzie większa - kontynuował. - Nie mam zamiaru się skupiać na taktyce, raczej na tym żeby pokazać nasze umiejętności - powiedział najlepszy polski piłkarz. - U trenera Sousy można było od razu dowiedzieć się o pomyśle, jaki ma na naszą grę. Drużyny przeciwne będą próbowały ustawiać taktykę na to, by mi się ciężej grało. Z drugiej strony, dzięki temu ktoś będzie na boisku miał okazję się pokazać. Musimy jako drużyna to wykorzystać - stwierdził "RL9".- Komfortu na boisku nigdy nie ma, nie chcę go nawet czuć, jeśli chodzi o mentalność, czy psychikę. Nie jest mi potrzebny - powiedział "Lewy". Pytanie zadane przez Michała Białońskiego z Interii Michał Białoński z Interii zapytał o to, jak Robert Lewandowski przeżywał "batalię" o możliwość jego wyjazdu na mecz z Anglią.- Nie angażowałem się w to zamieszanie. Pierwsze dwa mecze są ważniejsze. Byłem spokojny, o swój występ. Nie zaprzątałem sobie głowy tym spotkaniem, wiedziałem że zagram - zdradził 32-letni piłkarz. - Często byłem osamotniony z przodu, a piłki które dostawałem, były daleko od bramki. Ciężko było o sytuację, a także kreować je bliżej bramki przeciwnika - powiedział Robert Lewandowski o swojej grze za kadencji poprzedniego selekcjonera Jerzego Brzęczka.- Rozmawiałem z Kamilem Grosickim, jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że nawet z problemami, ma ambicje pokazania czegoś, czego nie może zrobić w klubie. Życzę mu, żeby jego pozycja w klubie się zmieniła - odpowiedział "Lewy" na pytanie o "Grosika". - Trzeba to wypośrodkować. To nie jest tak, że ciągle będziemy atakowali i stosowali pressing, bo żaden klub na świecie nie jest w stanie tak grać - stwierdził, zapytany o ofensywną taktykę, jaką chciałby stosować Paulo Sousa.- To, że jeden zawodnik węgierski jest kontuzjowany i nie zagra z nami, nie znaczy tak wiele. Mają wielu zawodników z potencjałem. Od nas zależy, czy pozwolimy im się rozwinąć - skomentował "RL9" pytanie o najbliższego przeciwnika. - Każdy dba o swój interes. Wierzyłem i liczyłem, że będę mógł zagrać we wszystkich trzech meczach, podchodziłem do tego spokojnie, bo takie dochodziły do mnie informację, że jest na to szansa - opowiedział polski napastnik o zamieszaniu z restrykcjami w różnych krajach i kontroli klubów nad powołaniami dla zawodników. "Ważna będzie piłkarska fantazja i odpowiedzialność" - Węgrzy prezentują zbliżony poziom do nas. Same pozytywne słowa mogę powiedzieć o tej reprezentacji, zrobiła duży krok do przodu - mówił o reprezentacji Węgier. - Ważna będzie piłkarska fantazja i odpowiedzialność. Nawet jeśli będzie brakowało automatyzmów, to możemy mieć lekkość w poruszaniu się i stwarzaniu sytuacji. Nawet jeśli jest nowy trener, to najwięcej zależy od piłkarzy - przedstawił swoją teorię piłkarz roku 2020 FIFA i UEFA.- Dobrze, że chłopaki mówią, że są zmęczeni. Lepiej robić tak, niż ukrywać prawdę. Ja przygotowuję się od początku sezonu do tego, co będzie teraz, między innymi do mistrzostw Europy. Często w tym sezonie schodzę z boiska na 15-20 minut przed końcem meczu - powiedział o zmęczeniu swoim i partnerów z reprezentacji Lewandowski. - Najcięższy okres zaczyna się teraz, z początkiem zgrupowania. To będzie najcięższy miesiąc i do tego się przygotowywałem. To zmęczenie może przyjść, ale na razie go nie ma, czuje się dobrze - oznajmił zawodnik, grający z numerem "9" na koszulce. "Będę zadowolony z minimum sześciu punktów w tych trzech meczach" - Będę zadowolony z minimum sześciu punktów w tych trzech meczach. Nie rozmawiałem z trenerem na temat ewentualnych minut na boisku. Jeśli chodzi o komunikację "TOP", wygląda to w teorii bardzo dobrze, ja czekam na praktykę, bo to jest najważniejsze - powiedział kapitan kadry narodowej.- Najważniejsze jest to, żeby bramkarze dawali z siebie wszystko, może dla linii obrony to jest lepsze, mi ciężko się wypowiadać. To decyzja trenera - tak Lewandowski odniósł się do pytania o jasną deklarację Paulo Sousy w sprawie pierwszego bramkarza w kadrze. - Każdy z nas po tylu miesiącach walki z pandemią koronawirusa, wie że małe odstąpienie od zasad, powoduje zarażenie. Życzę cierpliwości każdemu z nas, trzeba znaleźć pozytywne myśli, wytrwałość i spokój. Jest światełko w tunelu - tak "Lewy" zaapelował do Polaków, w sprawie przestrzegania obostrzeń i zasad bezpieczeństwa. Pierwsze spotkanie "Biało-Czerwonych" w eliminacjach do MŚ już w czwartkowy wieczór 25 marca w Budapeszcie. Cztery dni później starcie z Andorą na stadionie Legii Warszawa, a 31 marca na Wembley z Anglią, czwartą drużyną ostatniego mundialu. MR