Miało to miejsce podczas pamiętnego mundialu 1974 roku, kiedy to reprezentacja Polski znalazła tylko jednego pogromcę - Niemców. Szwedów ograła wówczas, ale nawet wówczas nie obyło się bez kłopotów, a wygraną ze Szwedami uznaje się za najbardziej szczęśliwy i kto wie czy nie najtrudniejszy (poza starciem z Niemcami) mecz reprezentacji Kazimierza Górskiego. Polska przystąpiła do niego po perturbacjach związanych z wyrzuceniem z zespołu Adama Musiała. Po wygranych przez biało-czerwonych rozgrywkach grupowych wrócił od do hotelu po czasie i w holu nadział się na Kazimierza Górskiego, który ze swoim słynny "no, panie kolego..." usunął go z drużyny, chociaż gracz Wisły Kraków zagrał we wszystkich pojedynkach pierwszej fazy i był w nich bardzo ważną postacią. Sam Adam Musiał relacjonował, że miał zgodę na wyjście na miasto w "celach integracyjnych". Polacy prowadzili po golu Grzegorza Laty strzelonym na koniec pierwszej połowy, ale w 58. minucie Szwecja stanęła przed wielką szansą na wyrównanie. Stefan Tapper wykonywał rzut karny, ale piłkę po jego strzale znakomicie obronił Jan Tomaszewski. CZYTAJ TAKŻE: Szwecja uważa, że Polska ma 90 procent szans na awans To wydarzenie jest niekiedy uważane za istotny moment w starcie polskiej drużyny na mundialu 1974. Polacy przeszli bowiem jak burza przez fazę grupową, gdy zmietli Haiti 7-0, wygrali z silnymi ekipami Argentyny i Włoch. Tracili jednak impet w drugiej fazie, gdzie męczyli się i z Jugosławią, i Szwecją. Tu także obowiązywała faza grupowa, a strata punktów w pierwszym starciu ze Szwedami mogła oznaczać kres marzeń biało-czerwonych o medalu. Drużyna szwedzka w 1974 roku jako jedyna nie przegrała z rewelacyjnymi Holendrami i była bliska nieprzegrania z Polakami. Jan Tomaszewski uratował nam wygraną, mecz i awans do półfinału. Jednocześnie wygrana 1-0 do dzisiaj pozostaje ostatnim meczem o stawkę, który Polska wygrała ze Szwecją. Już jutro zaraz po meczu Polaków nasz program na żywo Interia Sport Gramy Dalej! - Sprawdź szczegóły! Polska - Szwecja. Rywal bardzo niewygodny Lista meczów Polski ze Szwecją jest zresztą porażająca i pozwala spokojnie zakwalifikować Szwedów do grona najtrudniejszych i najbardziej niewygodnych rywali polskiej drużyny w dziejach. Od owego starcia w 1974 roku w Stuttgarcie polscy piłkarze zagrali z nimi siedem meczów o stawkę i wszystkie przegrali! Nie miało przy tym znaczenia, czy grali z nimi u siebie czy na wyjeździe. Starcie ze Szwedami oznaczało zawsze przegraną i kres marzeń. Składają się na to: - eliminacje mundialu Italia 1990, w których Polska uległa Szwecji 1-2 na wyjeździe i 0-2 u siebie - eliminacje Euro 2000, w których Polska uległa Szwedom 0-2 na wyjeździe i 0-1 u siebie - eliminacje Euro 2004 z dwoma przykrymi porażkami Polski 0-3 na wyjeździe i 0-2 u siebie - wreszcie mecz ostatniej szansy na Euro 2020, w którym mimo szarży Roberta Lewandowskiego ekipa Polski uległa 2-3 Dodajmy do tego mecze towarzyskie, z których Polska wygrała raptem dwa (w 1977 i 1991 roku), a uzyskamy pół wieku klęsk i kompleksu szwedzkiego, którego nie udało się dotąd przełamać. We wtorek kolejna szansa. Polska - Szwecja. Kiedy i o której godzinie mecz? Mecz Polska - Szwecja, barażowy finał o awans do finałów MŚ 2022, zostanie rozegrany we wtorek na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Początek o 20.45.