Łukasz Fabiański 6. Nie jesteśmy pewni, czy kiedykolwiek otrzymał od Interii maksymalną notę, a nie darowalibyśmy sobie, gdyby okazało się, że nie. Ocena głównie za osobowość i profesjonalizm przez 15 lat gry w kadrze. Robert Gumny -4. Podwajał na skrzydle, wchodził do środka. Robił to, co należy z tak słabym rywalem. Często bez większego efektu, ale zaliczył ładną asystę przy golu Aleksandra Buksy. Michał Helik 3. Tym razem spokojnie, ale bez zgubnego luzu. Czasem powinien interweniować wcześniej, ale ogólnie bez większych błędów. Tomasz Kędziora -4. Długo grał słabiej od Gumnego, szczególnie w ofensywie. Ale w drugiej połowie odnalazł się przy rzucie rożnym i zdobył gola na 3-0. Przemysław Płacheta +3. Obiecująco. Robił pożytek z szybkości, w większości przypadków nieźle dośrodkowywał. Zaliczył asystę. Przemysław Frankowski +2. Po notach otrzymywanych w Ligue 1, można było spodziewać się czegoś więcej. Sporo niedokładności, złe uderzenie w dobrej sytuacji. Mateusz Klich +3. Posyłał niezłe prostopadłe podania, dobrze dośrodkowywał z rzutów rożnych. Urozmaicał grę w ofensywie, ale może dać więcej. Karol Linetty 2. Przede wszystkim otrzymał niepotrzebną żółtą kartkę, przez co nie będzie mógł zagrać z Albanią. Do tego nic wielkiego nie pokazał. Kacper Kozłowski -4. Bez kompleksów, bez gry na alibi. Rozpycha się łokciami, nie odpuszcza, szuka piłki, wypracował drugą bramkę. Ale potrafił też fatalnie zepsuć szybki atak. Mimo to całkiem nieźle jak na niespełna 18-latka. Karol Świderski -4. Na plus skuteczność i ustawianie się w polu karnym. Na minus dokładność. Robert Lewandowski +3. Trochę jak nie on. Zaczęło się od niedokładnego podania, później było złe przyjęcie. W końcu pokazał kilka zagrań z wysokiej półki, ale z końcowego efektu sam nie jest zadowolony. Krzysztof Piątek +3. Wrócił po dłuższej przerwie i pokazał, że zamierza walczyć o miejsce w kadrze. Zdobył gola. Radosław Majecki 3. Złapał jeden strzał, oprócz tego bezrobotny. Jakub Moder +3. Próbował napędzać ofensywę, ale na próbach się skończyło. Miał niezłą okazję, ale wybrał złe rozwiązanie. Przy ostatnim golu posłał jednak niezłe przeszywające podanie. Bartosz Bereszyński +2. Wszedł głównie po to, by się rozruszać. Aleksander Buksa +3. Niewiele zapowiadało, że Polacy w końcówce zdobędą gola. A jeszcze mniej, że zrobi to Buksa. Z zimną krwią wykorzystał jednak dobrą sytuację. W skali 1-6 oceniał Piotr Jawor