FIFA stała się przy okazji wojny na Ukrainie organizacją całkowicie skompromitowaną. Personalnie skompromitował się jej szef Gianni Infantino, który w obliczu agresji Rosji na Ukrainę postanowił "analizować sytuację". Trudno powiedzieć, co dokładnie chciał analizować, bo krew, cierpienie, bombardowania były aż nadto widoczne, ale jednak niewystarczające, aby podjąć od razu odpowiednie kroki wobec agresora. CZYTAJ TAKŻE: Brak Polski na mundialu i tak uznam w tej sytuacji za jej najlepszy występ w dziejach Wojna na Ukrainie. Jak Infantino to sobie wyobraża? Nie mam pojęcia, jak Gianni Infantino i jego świta wyobrażali sobie i nadal wyobrażają granie z Rosją, uczestnictwo Rosji w jakichkolwiek imprezach i w ogóle brak reakcji na to, co Rosja zrobiła. Jak wyobrażają sobie owo idiotyczne i mityczne "oddzielenie sportu od polityki", tak jakby stanowił jakąś bańkę i istniał na innej planecie niż ta, na której trwa wojna. Właśnie wojna, a nie "operacja", "interwencja" ani żaden "konflikt", bo taką narrację chciałaby narzucić Moskwa. Tego bajdurzenia Gianniego Infantino o konieczności "analizowania sytuacji", tak, tej sytuacji, w której krew się leje i wybuchają bomby, nie dało się już dłużej czekać. Tym wspanialej, że to właśnie Polska jako pierwsza wyszła przed szereg zirytowanych widzów tej żenady i powiedziała: Bredzicie. Rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski powiedział wszak: Jeśli FIFA będzie chciała nas wyrzucić, to niech wyrzuca. To co robi ta federacja, to jest wstyd. Konferencja Gianniego Infantino to był jakiś kuriozum. Wojna na Ukrainie. FIFA zawstydza futbol Jeszcze nie tak dawno podobne słowa rzecznika czy jakiegokolwiek przedstawiciela krajowej federacji piłkarskiej byłyby nie do pomyślenia. Wyjść i powiedzieć wprost szefowie światowej piłki, że jego wypowiedzi i zachowania są kuriozalne? Duża rzecz. CZYTAJ TAKŻE: Po agresji Niemiec na Polskę w 1939 grały z nimi tylko wasale Nastały jednak czasy, w których należy skończyć z kurtuazją. Czasy, które starannie odsiewają ludzi przyzwoitych od tych, którzy "analizują sytuację". I PZPN, a wraz z nim reprezentowana przez niego Polska potrafili się w tej sytuacji zachować przyzwoicie. Odmówili gry z Rosją, ale to nie wszystko, gdyż jednocześnie powiedzieli FIFA w twarz to, co należało jej powiedzieć. Że zachowuje się kuriozalnie i należy się tego wstydzić. Polska wstydzić się nie musi. Chociaż jest częścią światowego futbolu, potrafiła odciąć się od tego, co go hańbi. Odciąć się i powiedzieć prawdę.