Polski defensor w pierwszej połowie starcia spisywał się kapitalnie i nie bał pojedynków z rywalami. Szczególnie spektakularne było zatrzymanie przez niego Jacka Grealisha. Po tej akcji Kamil Glik wdał się w awanturę słowną z Anglikiem i obrzucił go dobrze widocznym w telewizji przekleństwem. Anglicy wielokrotnie próbowali wytrącić Polaka z równowagi. Atmosfera się zagęszczała, Kamil Glik szarpał m.in. za bródkę Kyle'a Walkera, a wymowny był obrazek, który uchwyciły telewizyjne kamery zaraz po zakończeniu pierwszej połowy. Widać na nim wyraźnie, jak nasz gracz z wściekłością krzyczy w kierunku rywali. Co? To można wyczytać z ruchu warg. Na całe zamieszanie postanowił zareagować arbiter. Gdy po gwizdku, kończącym pierwszą połowę obie drużyny zaczęły żywo dyskutować na temat wydarzeń boiskowych, po krótkiej rozmowie ukarał żółtymi kartkami Glika i Maguire'a.TC