Mecz z Andorą będzie dla Polaków rozgrzewką przed prestiżowym spotkaniem z Anglią na Wembley. Jako rozgrzewki nie traktuje jednak niedzielnego pojedynku selekcjoner Paulo Sousa, który na konferencji prasowej zakomunikował, iż na Łazienkowskiej postawi na najmocniejszy w tym momencie skład reprezentacji.Portugalski trener nie chciał rozmawiać o konkretnych nazwiskach, ale zdradził, że od pierwszej minuty zobaczymy Wojciecha Szczęsnego oraz Roberta Lewandowskiego. - Tak, Robert zagra od pierwszej minuty meczu - powiedział selekcjoner, a kilka minut później przyznał: - Jeśli chodzi o Wojtka to odpowiedź brzmi: "Szczęsny będzie grał". Sousa: - Zobaczycie nowych zawodników Sousa dodał także: - Zawsze wystawiamy możliwie najsilniejszy skład, ponieważ chcemy wygrać najbliższy mecz. Niezależnie od tego kto pojawi się na murawie, będzie to najmocniejsze zestawienie. Nie będzie to oczywiście nowa jedenastka, bo potrzebujemy stabilizacji. Chcemy zmienić piłkarzy, chcemy wpuścić ich na boisko, ale oczywiście nie da się dać szansy wszystkim. Natomiast powiedziałem chłopakom, że ten mecz musimy wygrać. Tak należy myśleć. Spotkanie z Andorą musimy wygrać zanim się ono zacznie, czyli już teraz musimy mieć odpowiednią mentalność. Po meczu z Węgrami zobaczymy więc kilka zmian. Do składu prawdopodobnie wróci Kamil Glik, od pierwszej minuty powinniśmy zobaczyć także Macieja Rybusa. Sousa oczywiście nie chciał mówić o konkretach, ale przyznał, że zobaczymy kilka korekt. - Będą nowi zawodnicy, wprowadzimy kilka zmian. Będziemy też obserwować to, co będzie działo się podczas spotkania i wtedy podejmiemy kolejne decyzje - powiedział. Krychowiak: - To byłaby strata czasu Podobne zdanie, co selekcjoner, ma Grzegorz Krychowiak. Według kadrowicza przeciwko Andorze powinniśmy zagrać możliwie najsilniejszą jedenastką. - Patrząc na to jak od początku zgrupowania trenujemy, jak trener wykorzystuje czas i jak chce nam wpoić do głów swoją wizję futbolu, to wydaje mi się, że próbowanie czegoś nowego to byłaby strata czasu. Zwłaszcza w tym okresie, na dwa miesiące przed Euro. Czasu jest bardzo mało, zgrupowanie jest bardzo intensywne, więc powinniśmy kontynuować pracę, którą zaczęliśmy. To selekcjoner podejmuje decyzje, ale każda minuta treningu, meczu czy odprawy powinna być wykorzystana po to, aby jak najlepiej zagrać w tych eliminacjach, ale także jak najlepiej przygotować się do mistrzostw Europy - powiedział na konferencji pomocnik Lokomotiwu Moskwa. Sebastian Staszewski, Interia