O kryzysie głośno jeszcze nie mówiono. chociaż Polska nie pojechała przecież na Mistrzostwa Europy w 1984 roku. Nie pojechała, gdyż zawaliła zupełnie kwalifikacje. Pogubiła w nich punkty nawet ze słabeuszem, Finlandią. Turniej Euro uważano jednak za pewną klątwę polskiej drużyny, która nie zagrała na nim wówczas jeszcze nigdy, nawet w czasach świetności w latach siedemdziesiątych. Trudno było się na nie dostać. Co innego jednak mundial...Polacy byli przecież trzecią drużyną świata, a Zbigniew Boniek należał do najlepszych piłkarzy jacy istnieli. Albania przy Polsce była kopciuszkiem i mało kto już pamiętał, że za każdym razem, gdy z nią graliśmy, sprawiała nam problemy. Raz tylko udało się pokonać Albańczyków wyraźnie - w eliminacjach Mistrzostw Europy 1972 był to wynik 3-0. W innych meczach wygrane były albo nieznaczne, albo padały remisy. Słowem, Albania była rywalem niewygodnym. Polska walkę o kolejny mundial Mexico'86 rozpoczęła od starcia z Grecją i pokonała ją pewnie 3-1. A przecież Albania wydawała się jeszcze łatwiejsza do pokonania. Do Polski dotarła wiadomość, że w drugim meczu pierwszej kolejki naszej grupy zespół albański przegrał z Belgami 1-3, ale mało kto sprawdził, że te dwa zwycięskie gole Belgia zdobyła dopiero w ostatnich minutach. Niewiele brakowało, by punkty zgubiła. Polska - Albania. Prowadzimy, duży spokój Kiedy więc Włodzimierz Smolarek po pięknej akcji Polaków strzelił gola na 1-0, wydawało się, że oto zaczyna się kolejny festiwal strzelecki biało-czerwonych jak w Zabrzu z Grecją. Tak zresztą widział to komentujący to spotkanie w TVP redaktor Andrzej Zydorowicz. Polska jednak poprzestała na bramce Smolarka, a po przerwie do głosu doszli Albańczycy. Wyrównali, a następnie Agustin Kola wyprowadził gości na prowadzenie. To właśnie te trudne chwile uwiecznił Janusz Zaorski w swoim filmie "Piłkarski poker". Kiedy sędzia Laguna (w tej roli Janusz Gajos) przychodzi do domu prezesa Powiśla Warszawa nazwiskiem Kmita (w tej roli Mariusz Dmochowski), udając skacowanego, ten ogląda w telewizji właśnie to nieszczęsne spotkanie, z komentarzem Dariusza Szpakowskiego. - Nikt nie przypuszczał, że Albania jest w stanie strzelić nam gola - mówi redaktor Szpakowski, a po chwili na ekranie widzimy właśnie akcję Albańczyków z trafieniem Agustina Koli na 2-1.Ostatecznie Polacy zdołali w końcówce uratować remis 2-2 po strzale Andrzeja Pałasza, ale i tak była to ogromna sensacja. I zwiastun problemów, jakie niebawem miała zacząć przeżywać polska reprezentacja. Na mundial w Meksyku w 1986 roku ostatecznie pojechała, w czym pomogła jej... właśnie Albania. W tych eliminacjach bowiem pokonała jeszcze i zatrzymała Belgię. Jednakże kończyło się już wspaniałe pokolenie graczy z mistrzostw świata w 1982 roku, a zaczynały chude lata polskiego futbolu drugiej połowy lat osiemdziesiątych i lat dziewięćdziesiątych. Polska - Albania 2-2 (1-0) 31 października 1984 roku, MielecBramki: 1-0 Smolarek (23.), 1-1 Omuri (55.), 1-2 Kola (75. 2-2 Pałasz (80.)Polska: Jacek Kazimierski - Dariusz Kubicki, Władysław Żmuda, Roman Wójcicki (76 Marek Dziuba), Dariusz Wdowczyk, Kazimierz Buda (70 Ryszard Komornicki), Zbigniew Boniek, Waldemar Matysik, Andrzej Pałasz, Włodzimierz Smolarek, Dariusz Dziekanowski. Trener: Antoni PiechniczekAlbania: Musta - Ferid Rragami, Muhedin Targaj, Skënder Hodja, Bedri Omuri, Haxhi Ballgjini (60 Ilir Lame, 89 Kristaq Eksarko), Suleiman Demollari Ż, Shkëlqim Muça, Mirel Josa, Agustin Kola. Trener: Shyqyri Rreli Sędzia: Galler (Szwajcaria)Widzów 24 500 Anna Lewandowska zadała szyku na urodzinach Roberta Lewandowskiego. Odsłoniła tatuaż! - pomponik.pl