Paulo Sousa, gdy tylko w styczniu Zbigniew Boniek powierzył mu stery w kadrze "Biało-Czerwonych" podzielił zdanie swego poprzednika - Jerzego Brzęczka. Uznał, że brakuje nam skrzydłowych klasy będących u szczytu kariery Jakuba Błaszczykowskiego, Kamila Grosickiego, czy grywającego na lewej stronie pomocy Arkadiusza Milika. Nieprzypadkowo właśnie to trio najczęściej asystowało Robertowi Lewandowskiemu. Zaznaczmy jednak, że mimo biedy na bokach, Sousa poprawił statystyki strzeleckie "Lewego" z 0.4 bramki do jednego gola na mecz. Osiągnął to dzięki zmianie ustawienia i mentalności drużyny, która nie gra już tak zachowawczo. Nie znaczy to jednak, że nie chcielibyśmy mieć dzisiaj większych konkretów wynikających z gry wahadłowych. Usprawiedliwmy ich jednak nieco - w odróżnieniu od typowych skrzydłowych mają więcej zadań defensywnych i muszą się też sporo nabiegać. Takie są konsekwencje przejścia na taktykę gry trójką środkowych obrońców. Przypomnijmy sobie, jak w erze Adama Nawałki i nieco wcześniej wyglądały statystyki najczęściej wykorzystywanych skrzydłowych. Sebastian Staszewski, Radosław Majewski i Sławomir Peszko o polskiej Ekstraklasie - Oglądaj teraz! Kamil Grosicki w liczbach: - Dwa gole i pięć asyst w eliminacjach do Euro 2016 (rozegrał w nich cztery mecze) - Dwie asysty na ME 2016 - Dwa gole i dwie asysty w eliminacjach MŚ 2018 i asysta na mundialu, w meczu z Senegalem - Gol i trzy asysty w eliminacjach Euro 2020 Jakub Błaszczykowski w liczbach w reprezentacji Polski od ME 2012: - Gol plus asysta w finałach Euro 2012, - Cztery gole i dwie asysty w el. MŚ 2014 - Bramka i asysta w el. Euro 2016 - Dwie bramki i asysta na Euro 2016 - Bramka i trzy asysty w el. do MŚ 2018 Jeśli doliczymy do tego Arkadiusza Milika, który grywał również na lewym skrzydle, a imponował statystykami (siedem goli i osiem asyst w el. do ME 2016 plus bramka i dwie asysty w el. do MŚ), okaże się, że straciliśmy najlepszych asystentów. Piłkarzy, którzy nie tylko sami strzelali, ale potrafili obsłużyć podaniami w polu karnym Lewandowskiego. Kuby i "Grosika" już nie ma w kadrze. - Arek Milik musi odrobić treningowe zaległości po kontuzji. W treningu pod pełnym obciążeniem dłużej jest "Pjona" (Krzysztof Piątek - przyp. red.), dlatego jego już powołałem. Na Arka też czekam, podobnie jak na Świerczoka, który na razie nie może przyjechać na zgrupowanie ze względu na kwarantannę. Chcę mieć do dyspozycji wszystkich napastników, by wykorzystywać ich różnorodność - nie kryje Sousa. Kamil Jóźwiak i Przemysław Frankowski. Pozostali mają kłopoty Murowanym pewniakiem do składu jest Kamil Jóźwiak, który w 19 występach w barwach narodowych może pochwalić się dwiema bramkami i trzema asystami. Nie da się ukryć, że "Józiu" dwóch ostatnich meczach grającego na drugim poziomie w Anglii Derby County nie podniósł się z ławki rezerwowych. W klubie lepiej sobie radzi po przeprowadzce do Lens Przemysław Frankowski, ale jego liczby z reprezentacji na razie sprowadzają się do dwóch asyst - w meczu ze Szwecją na Euro 2020 i z wrześniowego spotkania z Albanią na PGE Narodowym. Inna rzecz, że przeciw San Marino, Anglii, a na ME przeciw Słowacji i Hiszpanii grał śladowo, w końcówkach meczów. Przemysław Płacheta wystąpił na Euro w pożegnalnym meczu ze Szwecją. W Norwich City nie dość, że nie gra, to jeszcze przestał się mieścić na ławce rezerwowych. I to nieważne czy gra toczy się o punkty Premier League, gdzie "Kanarki" świecą jak czerwona latarnia tabeli (zaledwie jeden zdobyty punkt), czy o awans w Pucharze Ligi, z którym się pożegnały 21 września po porażce 0-3 z Liverpoolem. A co z Sebastianem Szymańskim, który jest jednym z liderów Dynama Moskwa? - Próbowaliśmy go w marcu w roli skrzydłowego, ale w związku z tym, że w klubie od dawna gra na środku pomocy, gdzie u nas w kadrze jest spora konkurencja, przestaliśmy go powoływać - wyjaśnia Paulo Sousa. - Niech Sousa nie przeszkadza. Już w czasach Dywizjonu 303 mieliśmy najlepszych skrzydłowych. A przechodząc płynnie do futbolu - duma polskiej piłki, czyli szybka kontra zawsze opierała się na skrzydłowych. Dzisiaj również ich nie brakuje. Spójrzmy chociażby na to, co w Lechu wyprawia Jakub Kamiński. Selekcjoner musi tylko postawić na właściwych piłkarzy - uważa w rozmowie z Interią Roman Kosecki, który w 69 występach dla "Biało-Czerwonych" zdobył 19 bramek. Kiedy mecz Polska - San Marino? Gdzie transmisja? Spotkanie eliminacji MŚ Polska - San Marino zostanie rozegrane w sobotę 9 września o godz. 20:45, na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Transmisja w Polsat Sport Premium 1, na Polsat Go Box i w TVP 1. Zobacz wszystkie wyniki, terminarz i tabelę "polskiej" grupy eliminacji do MŚ!CZYTAJ TEŻ: Złota Piłka dla Roberta Lewandowskiego? "Oby nie było wielkiej polityki" Nowy biznes "Lewego"! Zdjęcia robią wrażenie!Robert Lewandowski: To wciąż daleka drogaKapitan reprezentacji Polski pod ostrzałem. "Bild" się nie patyczkuje