Gramy dalej na żywo po meczach Polaków - zobacz nasz nowy program. Paulo Sousa rozmawiał z Michałem i Miłoszem Żukami - Jak się macie? Jakie znacie języki? - pytał Paulo Sousa Miłosza i Michała przed treningiem w Caldes de Malavella pod Gironą. Chłopaki opuścili dziś szkołę, by - na zaproszenie PZPN-u - wziąć udział w treningu. Obaj mają obywatelstwo polskie, Miłosz ma też hiszpański, Michał dostanie hiszpański paszport za półtora miesiąca. O Michale głośno już nie tylko w Katalonii. Dryblingami, efektownymi bramkami podbija serca kibiców. - Na pewno swoimi umiejętnościami przewyższa rówieśników. Natomiast wszyscy musimy go objąć ochroną, aby talent rozwijał się prawidłowo - powiedział jeden z trenerów La Masii. - Nie tylko ostatni mecz reprezentacji Polski oglądałem z uwagą. Wygraliśmy z Albanią 1-0, a bramkę zdobył Karol Świderski - powiedział nam Michał Żuk. - Jak macie na imię? Miłosz i Michał? O! To dwóch na "m" - zagaił chłopaków prezes PZPN-u Cezary Kulesza. - Nie, trzech, bo jeszcze Mariusz - zauważył ojciec chłopaków. Mariusz Żuk załatwił synom zwolnienie ze szkoły. Argument miał mocny: oficjalne zaproszenie PZPN-u na trening reprezentacji Polski. Prezes Kulesza wkroczył do akcji Prezes Kulesza od poniedziałku przebywa w Katalonii. Wspólnie z najbliższymi prezesami - wiceprezesami Henrykiem Kulą, Wojciechem Cyganem i Mieczysławem Golbą zatrzymali się w Barcelonie. Dziś odwiedzili zgrupowanie kadry, jutro przenoszą się do Andory na piątkowy mecz z nią. Pogoda w Caldes de Malavella popsuła się, podczas środowego treningu rozpadało się, temperatura spadła do 12 stopni Celsjusza. Prezes Kulesza nie zignorował tematu. Odszedł na bok z Mariuszem Żukiem i jego synami, by dłużej porozmawiać z dala od kamer i mediów. Nie chciał później komentować spotkania. Zarząd PZPN-u zjadł obiad z kadrowiczami. Miłosz z Michałem mogą reprezentować zarówno Polskę, jak i Hiszpanię. Dziś jeszcze nie rozstrzygnęli, zresztą za wcześnie. Na pewno wizyta na treningu Roberta Lewandowskiego i spółki, rozmowa z Sousą i Kuleszą to ważny przystanek w ich życiu. Michał w La Masii jest od 2016 r. Został nawet kapitanem swej drużyny do lat 12. - Jesteśmy liderami tabeli ligi, która ma zasięg na całą Katalonię. W końcu jesteśmy Barceloną - powiedział Michał. Żukowie mieszkają w Blanes, na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Tam też Miłosz z Michałem chodzą do szkoły. Michał już do gimnazjum. Szkoła i treningi, na które po zajęciach w szkole, które trwają do godz. 14:30, zawożeni są busami. - Do domu wracamy około 21:30, kolacja, do łóżka i rano od nowa. Dla piłki warto się poświęcić - podkreśla dwunastoletni Michał Żuk, starszy o dwa lata od Miłosza. Bracia Żukowie mają na głowie nie tylko rozwój piłkarski, ale też postępy w nauce. Ojciec zapowiedział, że jeżeli będą mieli trzy czwórki z rzędu, to koniec z treningami, dopóki ocen nie poprawią. Niespodziewana wizyta Guardioli Michał z Miłoszem zrobili zdjęcia niemal ze wszystkimi kadrowiczami. Z Mattym Cashem zamienili kilka zdań. Nieoczekiwanie w hotelu reprezentacji Polski pojawił się Pep Guardiola. Porozmawiał z Robertem Lewandowskim. Menedżer Manchesteru City przyjechał do Caldes de Malavella na zaproszenie trenera Juana Carlosa Unzué, by wziąć udział w charytatywnym turnieju golfowym. Unzué jest w Hiszpanii postacią wyjątkową. Był współpracownikiem Guardioli w Barcelonie, w 2020 roku musiał przerwać karierę trenera ogłaszając, że jest chory na nieuleczalne stwardnienie zanikowe boczne. Dziś porusza się na wózku, ale nie ustaje w walce ze śmiertelną chorobą. Kiedy mecz Andora - Polska? Gdzie transmisja? Mecz eliminacji MŚ Andora Polska zostanie rozegrany już w piątek 12 listopada, o godz. 20:45. Transmisja w Polsat Sport Premium 1, Polsat Box Go i w TVP 1. Z Caldes de Malavella Michał Białoński, Interia