Czy Matty Cash zagra w reprezentacji Polski już w listopadowych meczach eliminacji mistrzostw świata z Andorą i Węgrami? Coraz więcej wskazuje na to, że to możliwe! Zwolennikiem dołączenia obrońcy Aston Villi do polskiej kadry jest selekcjoner Paulo Sousa, który w sobotę spotkał się z piłkarzem w Londynie. Jak podczas pierwszej rozmowy z selekcjonerem wypadł 24-latek? Godzinna rozmowa Sousy z Cashem Do spotkania Casha z Sousą doszło w sobotę o godzinie 11:00 w londyńskim hotelu Marriott County Hall, w którym zatrzymał się selekcjoner. Dzień wcześniej Cash rozegrał w stolicy Anglii mecz przeciwko Arsenalowi. Ten pojedynek Sousa obejrzał w towarzystwie Jakuba Kwiatkowskiego, rzecznika prasowego PZPN i team managerem kadry. Po spotkaniu przegranym 1-3 Cash, zgodnie z ustaleniami, nie wrócił wraz z drużyną do Birmingham, a wolny dzień, który dostali piłkarze Villi, wykorzystał na rozmowę z trenerem. Ta trwała półtorej godziny. Jak usłyszeliśmy, Cash zaprezentował się w jej trakcie z pozytywnej strony i po raz kolejny potwierdził chęć reprezentowania Polski. Zresztą już wcześniej 24-latek wysyłał zachęcające sygnały: okazywał spore zaangażowanie w sprawę, konsultował się z pracownikami PZPN, był w kontakcie z Sousą (który obejrzał nagrania z kilku jego występów w Anglii). W spotkaniu poza Sousą, Kwiatkowskim i Cashem wzięli udział rodzice zawodnika: Stuart i Barbara Cash. Spotkanie w ambasadzie Po rozmowie z Sousą Cash ma w planach popołudniową wizytę w naszej ambasadzie w Londynie, w której odbędzie się coroczne spotkanie młodych piłkarzy mających polskie korzenie. Od kilku lat organizuje je Maciej Chorążyk, szef komórki PZPN odpowiedzialnej za wynajdywanie zawodników mogących w przyszłości reprezentować nasz kraj. Poza Cashem i Sousą w ambasadzie mają pojawić się rodzice 24-letniego obrońcy, także Teresa, siostra Barbary i ciocia Matty’ego, która także jest Polką. Prezydent pomoże Cashowi? Problemem jest wciąż brak polskiego paszportu Casha. A Sousa chciałby go powołać już na listopadowe mecze. O tym, że to możliwe, jako pierwszy poinformował Piotr Koźmiński z Sportowefakty.wp.pl. Spiritus movens całej operacji jest właśnie Sousa. To po jego sugestiach sprawę w swoje ręce postanowił wziąć prezes PZPN Cezary Kulesza. Chociaż ten jeszcze we wrześniu zapewniał, że "nie ingeruje w proces przyznania obywatelstwa", to jednak kilka tygodni później zmienił zdanie. Jak poinformowaliśmy w piątek, Kulesza spotkał się już z prezydentem Andrzejem Dudą, z którym rozmawiał między innymi o możliwości przyznania paszportu zawodnikowi Aston Villi. Sebastian Staszewski, Interia