Portugalczyk ostatnio miał trudny okres. Był zakażony koronawiusem, ale przed zgrupowaniem, które rozpoczyna się w poniedziałek niedaleko hiszpańskiej Girony, zdążył się wykurować. Sousa pojawił się przed dziennikarzami klika minut po 14, choć pierwotnie konferencja miała się zacząć o 13.45.Pierwsze pytania zadał Michał Białoński, dziennikarz Interii. Na początek zapytał się o zdrowie selekcjonera.- Na szczęście wszystko minęło szybko, choć to nie były łatwe momenty. Pierwsze trzy dni miałem wysoką gorączkę, kaszel, zatkany nos, ból gardła i głowy, ale po kilku dniach wszystko minęło. Miałem w domu rowerek, mogłem sobie na nim jeździć. Po 10 dniach zrobiłem test, a potem następny i wyszły negatywne, więc jestem tutaj - zaczął Sousa. Andora - Polska. Paulo Sousa i Jakub Kwiatkowski o Mattym Cashu Potem zapytał się o status Matty'ego Casha, który dostał właśnie polski paszport.- Z moich informacji wynika, że może być brany pod uwagę w dwóch najbliższych meczach. Jeśli chodzi o Andorę to ja uwzględniam go jako tego, który może wystąpić - tłumaczył Sousa.W tym momencie włączył się Jakub Kwiatkowski, rzecznik reprezentacji Polski. - Według naszych ustaleń, w tym wypadku odpowiedzialność spada na nas. Jak przekazała nam FIFA to działa jak w przypadku żółtych kartek, to my musimy wiedzieć, czy dany zawodnik może grać w kadrze. Zapytaliśmy się innych reprezentacji, w których mógł występować, bo ma paszport Wielkiej Brytanii: Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, czy kiedyś miał taki epizod. Na razie dostaliśmy odpowiedź z Anglii i Walii, że nie, czekamy na Szkocję Irlandię Północną. Jeśli do czwartku takie dostaniemy też od nich takie oświadczenia, to wystąpimy o formalną zgodę do FIFA, ale w tym momencie może grać - powiedział Kwiatkowski. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście! Sousa chciałby wykorzystać Casha w jego naturalnym środowisku, czyli na prawej obronie ewentualnie na wahadle, przy czym Przemysław Frankowski mógłby występować z lewej strony. - Liczę, że będzie wyprowadzał akcje z prawej strony, poruszał się w tym korytarzu, będzie grał intensywnie. On jest szansę, aby inaczej zorganizować zespół - stwierdził szkoleniowiec reprezentacji Polski. Potem Portugalczyk długo odpowiadał na temat, kto może zastąpić w meczu z Andorą Jana Bednarka i Tymoteusza Puchacza, pauzujących za kartki, mówił o tym, że ich brak daje szanse innym, ale żadnych nazwisk nie podał. Andora Polska. Paulo Sousa: Mam nadzieję, że Matty Cash szybko się zintegruje - Reprezentacja jest jak rodzina. Zawodnicy to rozumieją i zdają sobie sprawę, że jest ona ważniejsza niż pojedynczy zawodnik. Mam nadzieję, że Cash szybko się z nami zintegruje - mówił Sousa, zapytany jeszcze o fakt, że nowy reprezentant nie zna polskiego. - Jeśli chodzi o zachowania czysto boiskowe, to mam nadzieję, że szybko wdroży się do stylu gry, szybko nawiążemy porozumienie. Już z nim rozmawiałem i jeszcze będę, czego więcej oczekuję od niego w porównaniu do gry w klubie - powiedział Portugalczyk.Szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" został zapytany także o Arkadiusza Milika, który wraca do kadry po kontuzji. W tym wypadku ocenił, że w takich sytuacjach to różnie bywa, a w przypadku napastników najwięcej mówią o nich liczby. - Musi konkurować z innymi i musi być gotowy, kiedy ja i mój sztab zdecydujemy, żeby zagrał. Nie mogę zagwarantować. że będzie grał, musi pokazać, że jest lepszy - Sousa jeszcze raz odniósł się do sprawy Casha. Michał Białoński zapytał trenera o zawodników, którzy mało grają w klubach.- Takie problemy będą zawsze występować, ale musimy iść naprzód. Robimy swoje, ale patrzymy na siebie i realizujemy cele, które mamy zaplanowane. Polska potrzebuje strukturalnej reformy, abyśmy mogli aspirować do walki o najwyższe cele i zdobywać tytułu. Nie chcę zbytnio wchodzić w szczegóły, ale to takie moje przemyślenia - stwierdził Sousa. - Moim zdaniem Polska nie powinna myśleć tylko o wynikach, ale jak do nich dojść. Trzeba myśleć, żeby lepiej grała. Polska to 40 milionowy kraj. Porównajmy ją z Portugalią, Belgią czy Szwajcarią, gdzie poziom futbolu jest wyższy - dodał. Andora - Polska. Paulo Sousa koncentruje się na tym meczu Potem Portugalczyk mówił już o najbliższym rywalu. - Koncentruję się na najbliższym meczu. Potem będziemy analizować grę poszczególnych piłkarzy, będziemy wyciągać wnioski i zastanawiać się co dalej. Co z piłkarzami z kadry młodzieżowej, z których ewentualnie mam skorzystać z Węgrami - powiedział Sousa o najbliższych meczach. - Oczekuję, że będziemy grać z drużyną taktycznie zorganizowaną, waleczną, grającej na granicy, mam nadzieję, ze sędziowie nie będą się bali, ponieważ istnieje taka prawidłowość, że oni chronię tę drużynę teoretycznie słabszą - mówił Portugalczyk już konkretnie o Andorze.- Pamiętam mecz w Polsce, nie wygraliśmy wysoko, choć w drugiej połowie mieliśmy jeszcze okazje. Proszę zobaczyć, jak Andora poradziła sobie z innymi zespołami. Musimy spowodować, żeby jakość naszej gry była wyższa od rywali - dodał. Dowodzeni przez niego "Biało-Czerwoni" zajmują drugie miejsce w grupie I. Anglii już raczej nie dogonią, ale spokojnie powinni utrzymać pozycję, która da im grę w barażach. Wystarczy im do tego pokonać Andorę. Wyjazdowy mecz z tym rywalem 12 listopada. Trzy dni później Polacy zagrają ostatni mecz w grupie z Węgrami na Stadionie Narodowym w Warszawie. Oba o 20.45. Transmisje w Polsacie Sport Premium 1 i TVP. Baraże są one dwustopniowe, a tylko trzy najlepsze drużyny dołączą do 10 zwycięzców grup, żeby pojechać na przyszłoroczny mundial do Kataru. Pawo