Apeluję zatem do władz światowej piłki - zostawcie na biurkach regulaminy, ściągnijcie maski urzędników, pokażcie ludzkie twarze i zadziałajcie w sytuacji ekstraordynaryjnej tak, by kolejne pokolenia były z was dumne i by brały z was przykład. A za tym apelem idzie konkretna propozycja - dołączcie reprezentację Ukrainy do grona finalistów mistrzostw świata 2022 w Katarze. Dołączcie ją bez konieczności rozgrywania baraży! Wojna na Ukrainie. Ukraińcy mają inne zadanie niż gra w piłkę Reprezentacja Ukrainy w barażach do mundialu trafiła na Szkotów. Ten mecz zaplanowano na 24 marca. Nadal jednak nie wiadomo, czy spotkanie dojdzie do skutku, gdyż Ukraińcy mają teraz zupełnie inne zadanie - bronią swojej ojczyzny przed atakiem rosyjskich najeźdźców. Niewyobrażalne jest, by w tych warunkach myśleć o meczu, przygotować się do niego, choćby z prostego, formalnego powodu - wszyscy mężczyźni w wielu poborowym mają zakaz opuszczania terytorium Ukrainy. Ale nawet, gdyby nie było tej powszechnej mobilizacji, zapewne nikt nie pojechałby do Szkocji na mecz, w sytuacji, gdy w ojczyźnie zagrożeni są najbliżsi, gdy giną cywile. Wojna na Ukrainie. Reprezentacja nie ma jak przygotować się do meczu Reprezentacja Ukrainy nie przygotuje się do meczu barażowego. I prawdopodobnie do tego meczu nie przystąpi. Nie ze swojej winy. Nie można więc wykluczyć jej z rozgrywek. Po prostu, po ludzku, nie można. Odważna decyzja, którą można, którą należy w tej sytuacji podjąć, będzie wymagała zmiany niektórych przepisów, ale takie korekty z całą pewnością obronią się w każdym wymiarze. Scenariusz dołączenia Ukrainy do mundialu nie jest skomplikowany. Szkoci w barażowym półfinale dostaną wolny los (być może zagrają towarzysko z Polską w meczu, z którego dochód przekazany zostanie na szczytny cel - pomoc ofiarom wojny w Ukrainie). W finale zagrają z wygranym z pary Walia - Austria. Ale z tej czwórki drużyn na mundial pojedzie nie jedna, a dwie drużyny, dlatego, że automatyczny awans uzyska Ukraina. Wojna na Ukrainie. MŚ w Katarze należy rozszerzyć o Ukrainę Kreśląc dalej scenariusz przenieśmy się w czasie do listopada 2022 roku. Miejsce akcji - Katar. Jedna z grup eliminacyjnych liczy nie cztery, a pięć zespołów. Meczów do rozegrania jest zatem nie sześć, a dziesięć. Ta grupa rozgrywki zaczyna odpowiednio wcześniej, jako pierwsza. Dla każdej z pięciu drużyn to raptem o jeden mecz grupowy do rozegrania więcej. Podróży pomiędzy stadionami w Katarze praktycznie nie ma, wszystko jest zlokalizowane w jednym miejscu, więc odpada ewentualna niedogodność logistyczna. Dalsza faza turnieju odbywa się już bez zmian, gdyż po prostu w I fazie z tej jednej grupy odpadnie o jedna drużyna więcej. Można wziąć pod uwagę jeszcze jeden, czarny scenariusz. Gdyby okazało się, że reprezentacja Ukrainy nie będzie mogła zagrać nie tylko w barażach, ale również na mundialu, skład grupy i wszystkie założenia wracają do pierwotnej wersji. Przy takim rozwiązaniu nikt nic nie traci. Dodatkowy wysiłek czterech konkurentów Ukrainy znaczy tak niewiele, w sytuacji, w której wygrać można tak wiele. I to wygrać w najważniejszym aspekcie, daleko wykraczającym poza futbol - w aspekcie ludzkim i moralnym. Wojna na Ukrainie. Agresja Rosji wymaga działań szczególnych Tak, można oczywiście powiedzieć, że w przeszłości zdarzały się już takie sytuacje, gdy wojny uniemożliwiały udział poszczególnych reprezentacji w sportowych imprezach. Jednak skala agresji Rosji jest tak niewyobrażalnie duża, że wymaga działań szczególnych. Tak, można oczywiście powiedzieć, że to tylko piłka nożna. Lecz to właśnie ta piłka, jedna z ważniejszych wśród rzeczy nieważnych, w szlachetnym wydaniu, może pokazać jak powinno się postępować w sytuacji nadzwyczajnej. Dlatego, szanowni panowie z FIFA, dołączcie Ukrainę do mundialu. Bez konieczności rozgrywania baraży. Daniel Bednarek