Chociaż od zawieszenia reprezentacji Rosji w rozgrywkach UEFA i FIFA minęło kilka dni, to kibice wciąż nie wiedzą, z kim polska drużyna narodowa będzie rywalizować o awans na mistrzostwa świata w Katarze. A do terminu pierwszego meczu barażowego - zaplanowanego na 24 marca - zostały już tylko trzy tygodnie. Według nieoficjalnych informacji Interii coraz bardziej możliwe jest ukaranie Rosji walkowerem. Wiemy także, co się stanie, jeśli FIFA faktycznie podejmie taką decyzję. W oczekiwaniu na decyzję FIFA Tuż po komunikacie światowej federacji nie było wiadomo, jaki scenariusz czeka reprezentacje Polski, Czech i Szwecji. Jednym z pomysłów było stworzenie miniturnieju, w których wszystkie zespoły miałyby ze sobą zagrać. Innym: nowe losowanie, w wyniku którego jedna z trzech reprezentacji zyskałaby wolny los. Kolejnym było zastąpienie Rosjan w "polskiej" parze przez Słowację lub Węgry. Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła Interia, w tej chwili bardzo prawdopodobnie rozwiązaniem jest to najprostsze, czyli ukaranie Rosji walkowerem. Taka decyzja byłaby również najrozsądniejsza logistycznie, bo nie zmieniałaby niczego w przygotowaniach Czechów i Szwedów, a także nie komplikowałaby przygotowań Polski. Polska zagra mecz towarzyski? Jak słyszymy, PZPN ma już wstępny plan przygotowany na wypadek takiej decyzji FIFA. Jeśli działacze z Zurychu ukarzą Rosjan walkowerem, to 24 marca piłkarze Czesława Michniewicza mogą rozegrać mecz towarzyski. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście! Kto byłby wtedy rywalem Polaków? To nie jest jeszcze przesądzone, bo znalezienie wolnego przeciwnika na wysokim poziomie nie będzie teraz łatwe, żeby nie powiedzieć niemożliwe. Nie wiadomo jednak, czy w wyniku wojny na Ukrainie gotowa do gry będzie ukraińska kadra, która również 24 marca powinna rozegrać barażowy mecz ze Szkocją w Glasgow. Gdyby Ukraińcy poprosili FIFA o przeniesienie tego spotkania, Szkocja zyskałaby wolny termin, z którego Polacy by chętnie skorzystali. Niezależnie od tego z kim kadrowicze zagrają, dochód z takiego spotkania - rozegranego na terenie Polski - miałby w całości zostać przekazany organizacjom pomagającym walczącej o niepodległość Ukrainie. Sebastian Staszewski, Interia