Nowy program zaraz po końcowym gwizdku spotkań Polaków. Interia Sport - Gramy Dalej! 51-letni Koldo nie chciał mówić o Złotej Piłce dla Lewandowskiego, ale później jednak i tak połowę pytań dostawał o sposób, w jaki zamierza go zatrzymać. Trener Koldo prowadzi reprezentację już od 11 lat i z coraz lepszymi efektami. Rozbicie San Marino 5-0 w dwumeczu, nikłe porażki 0-1 z Albanią i 1-2 z Węgrami na wyjeździe rozbudził nadzieje w 11. najmniejszym kraju świata pod względem liczby mieszkańców - jest ich ledwie 77 tys. Kraina mniejsza ludnościowo od niejednej dzielnicy polskich dużych miast ma i tak silną jak na swój potencjał reprezentację. Zawdzięcza to oczywiście sąsiedztwu Katalonii i Francji, w których futbol jest religią. Skład andorskiej prasy z Puchaczem i Bednarkiem Sztab i dziennikarze Andory słabo rozpracowali skład Polaków do tego stopnia, że w przewidywanym przez tutejsze media ("Diari d’Andora") w zestawieniu "Biało-Czerwonych" znaleźli się zarówno Tymoteusz Puchacz, jak i Jan Bednarek. Obaj pauzują za kartki. - W ataku groźny jest nie tylko Lewandowski, ale też Milik, Piątek, Świderski, Buksa - chwalił się znajomością polskich nazwisk trener Koldo. Dopiero od nas się dowiedział, że Adam Buksa mu nie zagrozi z powodu kontuzji. - Wiemy, że nie będziemy przeważać w posiadaniu piłki, dlatego do maksimum musimy wykorzystać czas, w którym będziemy ją mieli. Na awans do barażów od dawna nie mamy szans, dlatego chcemy rozwijać naszą grę, realizować cele długoterminowe - tłumaczył Koldo. Ofensywny pomocnik Marc Pujol, który wystąpił również na konferencji przed meczem z Polską, ma już 39 lat i reprezentuje FC Santa Coloma. Najgroźniejszym piłkarzem Górali z Pirenejów jest napastnik Jordi Alaez. Wyceniany jest na 200 tys. euro. Występuje w Manchego Ciudad Real, w hiszpańskiej Tercera Division, czyli na piątym poziomie rozgrywkowym. Niby piąta liga, ale tylko szczebel wyżej grał przed przyjazdem do Śląska Erik Exposito, który robi dziś furorę w PKO Ekstraklasie. Iwanow: Wygramy 4-0 W ekipie Polsat Sport, która będzie pracować na Estadi Nacional panuje optymizm. - Wygramy 4-0 - uważa Bożydar Iwanow. Andrzej Niedzielan stawia na wygraną 3-0, a Marcin Feddek jest największym optymistą: - Wygramy 5-0. To będzie łatwiejszy mecz niż ten marcowy w Warszawie, wówczas kadra dopiero początkowała z Paulo Sousą - uważa. Iwanow docenia jednak piłkarski dorobek małego górskiego kraju. - Andora to nie jest drużyna, której trzeba się bać, ale jeszcze w październiku mniej punktów od niej miały: Azerbejdżan, Kosowo, Irlandia Północna. Andora strzeliła dwie bramki Węgrom. Dopóki rywala nie "napoczniemy", nie będzie łatwo - uważa red. Iwanow. Andrzej Niedzielan, który będzie komentatorskim ekspertem u boku Roberta Lewandowskiego widzi Karola Świderskiego, a nie Krzysztofa Piątka czy Arkadiusza Milika. - Karol zawsze daje kadrze liczby - bramki lub asysty. Arek Milik sam mówi, że rywalizacja będzie duża i on nie strzeli przysłowiowego "focha", gdy zostanie posadzony na ławce - przewiduje. Lewandowski nie chciał wejść do środka Marcin Feddek opisał sytuację z wczorajszego treningu w Andorze, podczas której Robert Lewandowski, gdy przyszła na niego, nie chciał wejść do kółeczka podczas gry w dziadka. Dopiero Grzegorz Krychowiak musiał go zachęcić w żołnierskich słowach do tego. - Widać, że jakaś hierarchia jest. Najlepszy piłkarz nie chce wchodzić do środka przy dziadku. Czasem z tego środka często jest trudno wyjść - opowiada Marcin Feddek, który przeprowadzi dla was pomeczowe wywiady. Na wahadłach mają wystąpić Kamil Jóźwiak i Przemysław Płacheta. - Świderski na grę sobie zasłużył, Milik wrócił, ale musi poczekać na swoją szansę - dodaje Feddek. - Natomiast Płachetą, jego dynamiką Sousa jest wprost zachwycony. Kiedy mecz Andora - Polska? Gdzie transmisja? Mecz eliminacji MŚ Andora Polska zostanie rozegrany już w piątek 12 listopada, o godz. 20:45. Transmisja w Polsat Sport Premium 1, Polsat Box Go i w TVP 1. Z Andory Michał Białoński, Interia